Banki wypłaciły 6,6 mln zł kredytobiorcom w trudnej sytuacji finansowej
Wypłaty te były realizowane na podstawie ustawy z października 2015 r. o wsparciu kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej, którzy zaciągnęli kredyt mieszkaniowy.
12.07.2016 | aktual.: 12.07.2016 16:27
Banki wypłaciły dotąd kredytobiorcom hipotecznym w najtrudniejszej sytuacji finansowej 6,6 mln zł i zarejestrowały w sumie 293 umowy - poinformował Bank Gospodarstwa Krajowego.
Wypłaty te były realizowane na podstawie ustawy z października 2015 r. o wsparciu kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej, którzy zaciągnęli kredyt mieszkaniowy.
Na jej podstawie ze składek banków mających w swoich portfelach kredyty hipoteczne, utworzony został Fundusz Wsparcia Kredytobiorców (FWK) o wartości 600 mln zł. Pieniądze z Funduszu służą jako zwrotna pomoc osobom mającym problem z obsługą kredytów mieszkaniowych.
Komisja Nadzoru Finansowego rozesłała ostatnio do banków ankietę, zawierającą pytania o wpłaty na FWK. Z przedstawionych we wtorek jej wyników można się dowiedzieć, jak poinformowała KNF, że składka na Fundusz w zdecydowanej większości została pokryta przez banki komercyjne.
"Opłaty na FWK uiszczone zostały w lutym, jednakże większość banków zaksięgowała związane z nimi wydatki już w grudniu 2015 r. Łącznie 26 banków komercyjnych zapłaciło 587 mln zł, co stanowiło ok. 98 proc. całego funduszu" - poinformowała KNF.
Wysokość opłaty, przypomina KNF, uzależniona była od kwoty nieobsługiwanych terminowo kredytów mieszkaniowych znajdujących się w portfelu danego banku.
Ponadto, jak zaznacza KNF, aktywa banków, które zapłaciły składkę, stanowią 95 proc. aktywów sektora. 316,8 mln zł (53 proc.) zapłaciły banki z zagranicznym inwestorem strategicznym, a 283,2 mln zł (47 proc.) banki z krajowym inwestorem strategicznym.
"W przypadku składki na FWK, banki w większości podkreślały, że nie wpłynął on na zmianę strategii. Podkreślano jednorazowy charakter składki w najbliższej perspektywie. Wprowadzenie nowej formy pomocy kredytobiorcom skutkowało dostosowaniem wewnętrznych procedur - uwzględnienie wykorzystania FWK jako jednej z możliwości restrukturyzacji długu kredytobiorców. Banki wskazały, że obecnie popularność tego rozwiązania wśród klientów jest niska" - zaznacza KNF.
Na ten aspekt, że z ustawy o funduszu wsparcia skorzystało dotąd niewiele osób, zwracał niedawno uwagę Przemysław Bryksa z Kancelarii Prezydenta, który koordynuje prace nad prezydenckim projektem ustawy "frankowej".
Tym niemniej ustawa o funduszu wsparcia jest jedyną jak dotąd uchwaloną ustawą, która stwarza możliwość pomocy dla posiadaczy walutowych kredytów hipotecznych. Uchwalona została ostatecznie w październiku 2015 roku, pod sam koniec poprzedniej kadencji Sejmu.
Adresowana jest do wszystkich kredytobiorców, zarówno złotowych, jak i walutowych. W myśl ustawy kredytobiorcy w trudnej sytuacji mogą otrzymywać pomoc do 1,5 tys. zł, maksymalnie przez 18 miesięcy.
Do pomocy uprawnione są osoby, które straciły pracę, są zadłużone oraz te, w przypadku których wysokość raty przekracza 60 proc. dochodów ich gospodarstwa domowego, a także kredytobiorcy spełniający warunki "otrzymania świadczeń pieniężnych z pomocy społecznej".
Pomoc dla kredytobiorców nie jest oprocentowana, zwrot ma następować po dwóch latach i może zostać rozłożony na osiem lat. Przy Banku Gospodarstwa Krajowego powstał Fundusz Wsparcia Kredytobiorców o wartości 600 mln zł, sfinansowany przez banki, przede wszystkim te dysponujące kredytami najbardziej zagrożonymi, których opóźnienie przekracza 90 dni.
Przy BGK powstała też Rada Funduszu Wsparcia, która szczegółowo rozpatruje wnioski kredytobiorców. Może ona też podejmować decyzje o umorzeniu zobowiązania. W razie potrzeby banki mogą dołożyć do funduszu jeszcze 300 mln zł, ale już proporcjonalnie do liczby ich klientów, którzy skorzystali z ustawy. O wsparcie można występować do 31 grudnia 2018 r.
Z zawartych w "Raporcie o sytuacji banków w 2015 roku" badań UKNF w odniesieniu do kredytów mieszkaniowych wynika, ze na koniec 2015 r. w portfelach banków komercyjnych było 35,6 tys. kredytów zagrożonych (wobec 37,7 tys. na koniec 2014 r.), z czego 19,5 tys. stanowiły kredyty złotowe a 16,0 tys. kredyty walutowe.
Jednocześnie zagrożone kredyty hipoteczne na koniec 2015 roku stanowiły 2,8 proc. wszystkich kredytów hipotecznych i obejmowały kwotę 10,8 mld zł.