Stworzyli listę toksycznych banków, apelują o wycofanie depozytów. Co na to banki?
Stowarzyszenie "Stop Bankowemu Bezprawiu" tworzy listę banków, które mają utrzymywać w umowach niedozwolone klauzule. Apeluje także do klientów tych instytucji, żeby wycofali z nic depozyty.
29.09.2016 | aktual.: 29.09.2016 17:02
Stowarzyszenie "Stop Bankowemu Bezprawiu" tworzy listę banków, które mają utrzymywać w umowach niedozwolone klauzule. Apeluje także do klientów tych instytucji, żeby wycofali z nich depozyty. Banki odpowiadają, że te zarzuty są nieprawdziwe i rozważają podjęcie kroków prawnych.
- Banki, które nie usuwają nielegalnych zapisów z kredytów zarówno złotówkowych, jak i pseudowalutowych nie zasługują na zaufanie Polaków, zwyczajnie ich oszukują - mówi Arkadiusz Szcześniak ze Stowarzyszenia "Stop Bankowemu Bezprawiu."
Stowarzyszenie wskazuje, że chodzi o tzw. klauzule abuzywne, czyli uznane za niedozwolone. To takie zapisy w umowach kredytowych, które na przykład zawyżają oprocentowanie w kredytach złotówkowych, nakładają nieuprawnione opłaty od udzielenia kredytów czy oferują produkty ubezpieczeniowe sprzedawane wraz z kredytami. Klauzule takie dotyczą też nadwyżek z tytułu nieuprawnionej indeksacji, denominacji i waloryzacji.
Według stowarzyszenia trzema najbardziej toksycznymi: instytucjami są Getin Noble Bank, Bank Millennium i mBank. "Każdy klient, który podpisze długoterminową umowę z tym bankiem, musi się liczyć, że każdy produkt lokatopodobny może przynieść nawet 100 proc. strat, a kredyt może okazać się pułapką bez wyjścia. Sposób windykacji majątku od konsumentów i przedsiębiorców jest często prowadzony z naginaniem prawa i jest w naszej ocenie najbardziej bezwzględny" - pisze Stowarzyszenie na temat Getin Noble Banku.
"Drugim w kolejności bankiem jest Bank Millenium, który mimo prawomocnego uznania części z jego umów za niezgodne z prawem i nieuczciwe wobec klientów, nadal je wykonuje. Znane są przypadki, kiedy z kont klientów pobiera niezgodne z prawem ubezpieczenie, mimo prawomocnego wyroku zakazującego takiego postępowania" - to z kolei mowa o Banku Millennium. A o mBanku napisano, że: "stosuje zapisy niezgodne z prawem w swoich umowach. Mimo prawomocnych wyroków sądów dalej udaje, że nie ma problemu".
Stowarzyszenie apeluje jednocześnie do wszystkich kredytobiorców, by wycofywali środki z depozytów w tych bankach.
Zapytaliśmy wymienione przez stowarzyszenie banki o ich opinię w tej sprawie.
Artur Newecki z Getin Noble Bank zaznacza, że ciężko mu się odnieść do pisma Stowarzyszenia "Stop Bankowemu Bezprawiu." - Jest to subiektywna opinia, niepoparta w naszym przekonaniu żadnymi faktami. Getin Noble Bank jest stabilnym polskim bankiem o ugruntowanej pozycji rynkowej, cieszącym się zaufaniem swoich klientów. Znajduje to potwierdzenie w wielu niezależnych rankingach m.in.: "Przyjazny Bank Newsweeka" - mówi.
- Informacje przekazywane przez Stowarzyszenie "Stop Bankowemu Bezprawiu" są nieprawdziwe. W związku z naruszeniem naszych dóbr osobistych i pomówieniem, rozważamy kroki prawne w stosunku do autorów tej informacji - mówi money.pl rzecznik mBanku Krzysztof Olszewski. W podobnym tonie wypowiada się dyrektor ds Public Relations Banku Millennium Iwona Jarzębska. - Rozważamy podjecie kroków prawnych, te działania naruszają dobre imię banku - mówi.