Orlen ucieka od 5 złotych
Kierowców czeka niespodziewana obniżka na stacjach benzynowych. Akcję zbijania cen rozpoczął największy detalista - PKN Orlen.
Ceny spadną na wszystkich 1714 stacjach działających pod egidą koncernu, także tych franczyzowych i w sieci Bliska - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".
Wszystkie gatunki paliwa, w tym te najdroższe, mają kosztować poniżej 5 zł za litr. Jak wskazują specjaliści, przyczyną obniżki przeprowadzanej przez Orlen mógł być słabnący popyt na stacjach benzynowych. Ceny utrzymujące się na poziomie 5 zł wyraźnie wystraszyły Polaków, bo w porównaniu z rokiem ubiegłym sprzedaż paliw spadała o 10 proc.
- Ta cena w przypadku paliwa okazała się psychologiczną granicą - uważa Krzysztof Romaniuk, dyrektor ds. analiz rynku paliw z Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.
Zobacz zdjęcia
zobacz galerię »
Po decyzji Orlenu spadać będą także ceny paliw premium na stacjach innych koncernów. Jeśli największy gracz na polskim rynku radykalnie obniży ceny, pozostałe firmy nie będą miały wyjścia - również muszą pójść w jego ślady.
Decyzja PKN Orlen u niektórych analityków wywołuje konsternację. - Taki ruch można uznać za zaskakujący w momencie, gdy centy ropy rosną, a pozycja złotego nie jest ustabilizowana - dziwi się Piotr Kuczyński, główny ekonomista Xelion.
Tymczasem w środę rano druga co do wielkości polska firma paliwowa podała, że podwyższa hurtowe ceny paliw. "Grupa Lotos od środy 2 lutego podwyższa cenę hurtową benzyny bezołowiowej 95 o 33 zł na tysiąc litrów, benzyny 98 o 28 zł, a oleju napędowego i oleju napędowego do celów opałowych o 35 zł" - czytamy w komunikacie.