Sąd wreszcie odblokował reprywatyzację
Teraz możliwe będzie odszkodowania dla pozbawionych własności. Bez znaczenia jest upływ czasu od bezprawnej decyzji, ale nie będzie rekompensat za utracone korzyści. Takie są skutki uchwały, pod którą podpisali się wczoraj wszyscy sędziowie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.
Teraz możliwe będzie odszkodowania dla pozbawionych własności. Bez znaczenia jest upływ czasu od bezprawnej decyzji, ale nie będzie rekompensat za utracone korzyści. Takie są skutki uchwały, pod którą podpisali się wczoraj wszyscy sędziowie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.
Czekało na nią wielu poszkodowanych decyzjami nacjonalizacyjnymi. Liczne ich sprawy sądy zawiesiły do czasu zajęcia stanowiska przez SN. Teraz ta blokada się kończy.
Uchwały SN w takim składzie jak wczorajszy podejmowane są wyjątkowo, dla wyjaśnienia kwestii budzących szczególne wątpliwości i mających z reguły doniosłe znaczenie społeczne. Tak było i tym razem. Od odpowiedzi tych sędziów zależało, czy wyzuci z własności lub ich spadkobiercy, którzy dotychczas żadnej rekompensaty nie otrzymali, muszą odejść z sądów z kwitkiem. Chodzi o pokrzywdzonych decyzjami, głównie z lat 40. i 50., rażąco sprzecznymi także z ówczesnymi przepisami, którym potwierdzenie ich bezprawności udało się uzyskać dopiero po 1 września 2004 r. Skąd ta cezura?
Z tym dniem zmieniły się przepisy o odpowiedzialności za bezprawne działania i zaniechania władzy. W związku z tą zmianą powstała m.in. zasadnicza wątpliwość, jak liczyć termin przedawnienia roszczeń w takich sytuacjach. Czy bieg przedawnienia rozpoczyna się z datą wydania bezprawnej decyzji czy też z datą, w której decyzja stwierdzająca tę bezprawność stała się ostateczna. W razie przyjęcia pierwszej daty wszystkie te roszczenia byłyby już przedawnione.
Z wczorajszej uchwały SN wynika, że prawo do rekompensaty za szkody wyrządzone decyzjami nacjonalizacyjnymi, których bezprawność stwierdzono po 1 września 2004 r., nie uległo przedawnieniu. Pod warunkiem, że w ciągu trzech lat od uprawomocnienia się decyzji stwierdzającej tę bezprawność wystąpili do sądu o odszkodowania. Nie otrzymają go jednak za korzyści utracone wskutek bezprawia. Dotychczas sądy zasadniczo tego im nie odmawiały.
Izabela Lewandowska
OPINIA Roman Nowosielski,Kancelaria Nowosielski Gotkiewicz i partnerzy
SN potwierdził, że prawo do odszkodowań za decyzje nacjonalizacyjne, których bezprawność stwierdzono po 1 września 20O4 r., nie przedawniło się, pod warunkiem zachowania trzyletniego terminu do wystąpienia o odszkodowanie na drogę sądową. Uchwała pozbawia jednak poszkodowanych prawa do zwrotu utraconych korzyści. Jest to więc kolejne orzeczenie SN idące w kierunku ograniczenia reprywatyzacji. Oznacza ono też, że inaczej niż dotychczas poszkodowani muszą uiścić opłaty sądowe. A te są u nas najwyższe na świecie.