54 mln dolarów za dyskryminację kobiet

54 mln dolarów zapłaci znany bank
inwestycyjny Morgan Stanley na podstawie ugody pozasądowej, jaką
zakończył się pozew o dyskryminację ze względu na płeć, skierowany
przeciw firmie przez zatrudnione tam kobiety.

13.07.2004 | aktual.: 13.07.2004 19:27

Ok. 340 kobiet, pracujących na średnich i wyższych szczeblach struktury banku, oskarżyło jego dyrekcję o dyskryminację, składając skargę do federalnej Komisji ds. Gwarancji Równości Zatrudnienia (EEOC - Equal Employment Opportunity Commission).

Skargę zapoczątkował indywidualny pozew sprzedawczyni obligacji Allison K. Shieffelin, wniesiony w 1998 r., do którego przyłączyły się inne pracownice firmy. Pani Shieffelin zarabiała ponad 1,2 mln dolarów rocznie, ale utrzymywała, że poświęciła swe życie osobiste dla banku i należy się jej więcej.

Shieffelin i inne powódki twierdzą, że kierownictwo Morgan Stanley blokowało im awanse, odmawiało podwyżek i narażało na antyfeministyczne zachowanie mężczyzn, czego przykładem były m.in. męsko-szowinistyczne komentarze.

Dzięki polubownemu załatwieniu pozwu Morgan Stanley - jedna z najbardziej prestiżowych firm na Wall Street - uniknął kłopotliwego procesu, w czasie którego ok. 20 kobiet, byłych i obecnych pracownic banku, gotowych było zeznawać ze szczegółami o "seksistowskim" traktowaniu ich przez dyrekcję.

Na podstawie ugody, 12 mln z zasądzonych 54 mln dolarów ma otrzymać Allison Shieffelin. Powódki nie dostaną jednak pieniędzy automatycznie, tylko będą musiały udowodnić przed komisją EEOC, że rzeczywiście były dyskryminowane.

Dyrekcja Morgan Stanley zaprzecza, jakoby doszło do takich zdarzeń. Komentatorzy przyjmują to sceptycznie, zwracając uwagę, że gdyby firma miała czyste konto, nie zgodziłaby się wypłacić 54 mln dolarów. Z drugiej strony - zauważają obserwatorzy - nie jest to kwota zawrotna dla banku, którego kwartalne zyski sięgają miliarda dolarów.

Z zasądzonej sumy 54 mln dolarów Morgan Stanley zobowiązał się wydać 2 mln dolarów na dokształcanie pracowników w zakresie stosunków z pracownikami płci przeciwnej (tzw. diversity training).

Ugoda z Morgan Stanley jest drugą pod względem wartości zasądzonej sumy ugodą w sprawie dyskryminacji płciowej, jaką zawarła federalna Komisja ds. Gwarancji Równości Zatrudnienia. Największą zawarto w 1997 r. z firmą Publix Super Markets, która zapłaciła powódkom 81 mln dolarów.

Także dwa inne znane banki inwestycyjne, Smith Barney i Merrill Lynch, były pozwane o dyskryminację kobiet i wypłaciły im łącznie ponad 100 mln dolarów. Pozwy te wniesiono jednak bezpośrednio przeciw obu firmom, a nie do komisji EEOC.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)