80 dni urlopu nauczyciela

Obecnie nauczyciele mają 54 dni wolne w ciągu roku: w czasie wakacji, ferii i w czasie przerw świątecznych (bożonarodzeniowej i wielkanocnej). Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna” , to tylko pół prawdy

80 dni urlopu nauczyciela
Źródło zdjęć: © thinkstock

17.10.2012 | aktual.: 17.10.2012 13:39

Beczka prochu

Nauczycielskie urlopy solą w oku są już od dawna. Rząd i samorządy chcą ograniczyć wymiar dni wolnych. Na razie strona rządowa zaproponowała skrócenie urlopu do 47 dni. Samorządy są jednak zgodne: to mało. Postulują, żeby urlop nauczycielski trwał 40 dni w roku szkolnym. Proponują też, aby pedagodzy mogli z nich korzystać tylko w czasie wakacji i ferii zimowych.

– Dzięki naszemu rozwiązaniu dyrektor szkoły mógłby zapewnić jej sprawne funkcjonowanie przez cały rok. Skorzystaliby na tym również rodzice – powiedział na łamach „DGP” Andrzej Porawski, sekretarz Związku Miast Polskich.

O dziwno pomysł samorządowców podchwycili dyrektorzy szkół. – Domagamy się, aby nauczyciele mieli 40 dni urlopu, a pozostały czas wykorzystali na organizowanie zajęć i egzaminy. Obecnie wśród nauczycieli są tacy, którzy nie pojawiają się nawet przed rozpoczęciem nowego roku – skomentował w „DGP” Marek Pleśniar, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.

80 dni laby

Według wyliczeń samorządów, osoby zatrudnione w szkołach mają nawet 80 dni urlopu. Nauczyciele nie zgadzają się z takim sposobem rozumowania. Twierdzą, że oficjalnie dni wolnych jest o 25 mniej. Plus siedem dni, kiedy dyrektor ma prawo ich wezwać do pracy w szkole w czasie wakacji lub ferii zimowych.

"DGP" przeprowadziła własne wyliczenia. Okazuje się, że "w każdym miesiącu nauki można znaleźć dni robocze, kiedy nie odbywają się zajęcia. Na przykład w wrześniu – pierwszy dzień roku szkolnego, który wypadł 3 września, w październiku – święto edukacji narodowej. Ponieważ w tym roku wypadło ono w niedzielę, część szkół świętowało w piątek, inne w poniedziałek. W listopadzie wolny od zajęć będzie 2 listopada. W kolejnym miesiącu nauczyciele nie będą pracować od 24 grudnia do nawet 2 stycznia” – czytamy w "DGP”.

Rewolucji jednak nie będzie

Niedawno rząd ogłosił, że do końca roku MEN przedstawi propozycje zmian w Karcie Nauczyciela dotyczące urlopów i wynagradzania nauczycieli. Jak powiedział wiceminister Maciej Jakubowski, chodzi o takie doprecyzowanie przepisów dotyczących dni wolnych od zajęć dydaktyczno-wychowawczych, np. w czasie ferii świątecznych, by dyrektorzy szkół mogli w te dni wezwać nauczycieli w celu poprowadzenia dodatkowych zajęć z uczniami. Tymi dodatkowymi zajęciami mogłyby być np. zajęcia opiekuńcze lub wyrównawcze.

(JK)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2592)