"Alimenciarze" trafiają do rejestrów długów

Gminy korzystają z obowiązującej od trzech miesięcy ustawy i przekazują informacje o dłużnikach alimentacyjnych do rejestrów długów.

"Alimenciarze" trafiają do rejestrów długów

05.01.2009 | aktual.: 05.01.2009 15:32

Zgodnie z ustawą o Funduszu Alimentacyjnym, która weszła w życie od 1 października 2008 r. wójt, burmistrz lub prezydent miasta mogą przekazywać do biur informacji gospodarczej informacje o dłużnikach alimentacyjnych, którzy zalegają z alimentami przez okres dłuższy niż 6 miesięcy.

W Polsce działają trzy rejestry długów, wszystkie są podmiotami prywatnymi. Jeden z nich - poinformował w komunikacie prasowym, że najwięcej informacji o dłużnikach alimentacyjnych wpłynęło ze Szczecina.

"Na terenie naszej gminy jest bardzo wiele osób, które uchylają się od regularnego płacenia na swoje dzieci. Dzięki umowie przynajmniej część z nich z pewnością zdyscyplinujemy do płacenia alimentów. Jest to korzystne zarówno dla samych dzieci, ale także dla budżetu gminy" - powiedziała cytowana w komunikacie rzecznik prasowy Szczecina Celina Skrobisz.

Niepłacenie alimentów to przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego - za które grozi do dwóch lat więzienia.

Pośród gmin, które już przekazały informacje o dłużnikach alimentacyjnych znajduje się też m.in.: Zakopane, Leżajsk, Ciechanów, Pabianice.

Według prezesa Mariusza Hildebranda taka "miękka windykacja jest niezwykle skuteczna" gdyż zarówno banki jak i firmy telekomunikacyjne, czy prowadzące sprzedaż na raty, pilnie weryfikują rzetelność osób wázasobach udostępnianych przez rejestry długów.

"Wystarczy sama informacja o możliwości znalezienia się w Centralnej Ewidencji Dłużników, aby 75 proc. osób zdecydowało się na zapłatę zobowiązania" - oświadczył w komunikacie Hildebrand.

Niepłacenie alimentów to przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego - za które grozi do dwóch lat więzienia. Dziś regularnie płacone alimenty trafiają do 12 proc. rodziców.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)