Tym samym, powstał sygnał sprzedaży kończący krótkoterminową korektę wzrostową. Najbliższe sesje powinny przynieść kontynuację spadków co najmniej do 2100 punktów, a nie wykluczone, że nawet w okolicę 1970 punktów.
Choć początek wczorajszej sesji na amerykańskich giełdach przyniósł silny spadek, to jednak w ciągu kolejnych godzin indeksy odrobiły straty. Na wykresie S&P 500 pojawiła się świeca z długim dolnym cieniem, świadcząca o możliwości kontynuacji wzrostowej korekty.
Potwierdzeniem dalszych wzrostów będzie jednak dopiero przełamanie oporu w strefie 1110-1115 punktów. Z kolei, aby można było mówić o powrocie trendu spadkowego indeks powinien pokonać 1085 punktów.
DM PKO BP
