Bank szybki jak Chuck

BZ WBK stawia na superszybkie kredyty gotówkowe. Tak szybkie jak Chuck Norris, który ma być ich twarzą. Pierwsze spoty ze Strażnikiem Teksasu już w piątek.

Obraz
Źródło zdjęć: © materiały prasowe

- Prowadziliśmy badania i wyszło nam, że wśród celebrytów są dobrzy, lepsi i jest Chuck Norris - półżartem, półserio przyznaje Artur Sikora, dyrektor komunikacji i marketingu w BZ WBK.

Bank po m.in. Dannym DeVito, Antonio Banderasie czy Leo Beenhakkerze postawił teraz na gwiazdę virali, żartów i internetu. Podobno w sieci jest ponad milion dowcipów poświęconych Chuckowi. W tej formie mają być też utrzymane reklamy. Te zaprezentowane dziennikarzom na konferencji prasowej rzeczywiście śmieszą.

Ile kampania ze słynnym Strażnikiem Teksasu kosztowała? To dziś najpilniej strzeżona tajemnica banku. Po zeszłorocznej aferze z wyciekiem wartości kontraktu Szymona Majewskiego wszyscy w branży pilnują takich informacji.
- Jedyne co mogę powiedzieć, to że jeśli chcielibyśmy podpisać kontrakt z polską megagwiazdą to musielibyśmy zapłacić porównywalną kwotę. Nasi celebryci są po prostu przepłacani - mówi anonimowo osoba, która pracowała nad sprowadzeniem Chucka Norrisa do Polski.

Nieoficjalnie mówi się, że udział w reklamie światowej gwiazdy to koszt od 500 tys. do nawet miliona dolarów. Norrisowi, który jest postacią kultową, ale nie jest dziś na topie płacono raczej w tych dolnych granicach. Wiadomo też, że BZ WBK nie oszczędzał, bo oprócz samego Chucka do stworzenia spotów zatrudnił najlepszych speców od reklamy w Europie.

Kampania telewizyjna ruszyć ma w piątek - wcześniej spoty pojawią się w internecie. Na początek Strażnik Teksasu ma zachęcać do pożyczki gotówkowej. Dzięki niemu BZ BWK chce poprawić o 15 proc. jej sprzedaż i w tym roku udzielić 300 tys. takich kredytów. Bankowa oferta pod względem oprocentowania jest jedną z wyższych na rynku, ale klientów skusić ma szybkość udzielania pożyczki.

- Kredyt gotówkowy jest dziś jak pasta do zębów. To coś tak normalnego, że nie można na niego czekać - tłumaczy Łukasz Molenda, dyrektor ds. kredytów dla ludności w BZ WBK.

Z danych banku wynika, że proces przyznawania pożyczki gotówkowej jest u nich najszybszy w kraju i trwa zaledwie trzy minuty. Na dodatek w ten sposób udzielanych jest około 90 proc. kredytów. Oprócz tego bank zamierza zaryzykować i jak deklaruje zmniejsza swoje wymagania dla chętnych do zapożyczenia. To jego sposób walki o klientów nie tylko z bankową konkurencją, ale i parabankami, które ostatnio rosną w siłę.

Sebastian Ogórek

Wybrane dla Ciebie

Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy