Bankokracja zamiast demokracji
- My Polacy, nie pękamy - mówi o wychodzeniu z kryzysu prof. Zyta Gilowska w wywiadzie dla "Gazety Polskiej". Była minister finansów w rządzie Jarosława Kaczyńskiego twierdzi, jednak że nasz wzrost gospodarczy wynika z "finansowego dopingu".
07.03.2012 | aktual.: 07.03.2012 11:30
Zyta Gilowska mówi gazecie, że europejska gospodarka jest w defensywie. Twierdzi też, że euro to waluta papierowa, bo nie podparta na sile realnej gospodarki, a jedynie na związku państw. Profesor uważa, że obecnie za późno na ogłaszanie bankructwa Grecji i powrót do drahmy. Stara waluta będzie bowiem automatycznie powiązana z euro.
Zyta Gilowska dodaje, że długi Hellady przeszły spod jurysdykcji greckie pod prawodawstwo brytyjskie.
Profesor uważa także, że demokracja zmienia się w bankokrację, w której rządzą instytucje finansowe. Jej zdaniem to efekt nadmiernego zadłużania się. Podaje też przykład komornika, który przychodzi do naszego domu, by odzyskać swój dług. Podobnie ma się dziać w przypadku nadmiernie zadłużonych państw.
- Pożyczkodawcy zabezpieczyli swoje interesy - mówi "Gazecie Polskiej".
Była minister finansów w rządzie Jarosława Kaczyńskiego odnosząc się do świetnych wyników polskiej gospodarki w trakcie kryzysu uważa, że są one wynikiem "finansowego dopingu". Jej zdaniem te możliwości już się kończą, dlatego teraz rząd podwyższa podatki.
Odnosząc się do gazu łupkowego, Zyta Gilowska podkreśla, że jest to dla Polski niesamowita szansa. Prawdopodobne gigantyczne złoża surowca porównuje do szczęścia jakim dla naszego kraju był papież-Polak.
- Przez prawie prawie 30 lat parasol nad Polską trzymał Ojciec Święty Jan Paweł II - mówi "Gazecie Polskiej".
Na koniec rozmowy Zyta Gilowska, podkreśla że pomimo wielu specjalistów od PR-u i marketingu najlepszym jest ojciec Tadeusz Rydzyk. Dowodem jest wymyślone przez niego hasło "Alleluja i do przodu!".
Wirtualna Polska/Gazeta Polska