Bardzo drogie polskie krowy. Pojawiają się i od razu znikają
Ceny bydła w Polsce osiągają rekordowe poziomy, jednak podaż pozostaje ograniczona. Sytuacja zmusza do importu zwierząt z zagranicy, aby sprostać wymaganiom rynku.
Ceny bydła w Polsce utrzymują się na rekordowo wysokim poziomie, co wynika z ograniczonej podaży krajowej. Jak podaje portal farmer.pl, konieczność sprowadzania zwierząt z zagranicy staje się coraz bardziej powszechna, aby zaspokoić potrzeby rynku.
Wartości buhajów w rozliczeniu poubojowym sięgają od 27,50 do 29,40 zł netto za klasę O, a jałówki w klasie R wyceniane są od 26,60 do 28 zł netto. Stabilne ceny krów w klasie O wynoszą od 23 do 26 zł netto. Mimo wysokich cen, rolnicy i krajowa podaż nie nadąża za popytem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kupiły mystery boxy z Anglii. Liczyły na perełki. "Rozczarowanie"
Podobne zjawiska obserwuje się na rynku cieląt do opasu, gdzie ogłoszenia szybko znikają z powodu dużego zainteresowania. Rekordowe plony i niskie ceny w skupach dodatkowo wpływają na dynamikę rynku, zwiększając presję na import.
Kłopoty na rynku ziemniaka
Rynek ziemniaka w Polsce przeżywa jeden z najtrudniejszych momentów ostatnich lat. W powiecie sieradzkim wielu rolników nie zdołało sprzedać części plonów i ostatecznie musieli je wyrzucić.
Sytuacja pogorszyła się wiosną 2025 r., kiedy to ceny młodych ziemniaków zaczęły gwałtownie spadać. Przekonał się o tym pan Grzegorz, rolnik z powiatu sieradzkiego, który nie zdołał sprzedać części ziemniaków zebranych jesienią zeszłego roku.
Próby oddania ziemniaków na paszę również zakończyły się niepowodzeniem. – Nie chcieli nawet za darmo – mówił w rozmowie z portalem gospodarz.
W końcu rolnik był zmuszony samodzielnie wywieźć kilkadziesiąt ton ziemniaków. — Część towaru była już spakowana w worki. Te ziemniaki nie mogą zalegać w workach, więc oczywiście te zrośnięte i skiełkowane ziemniaki wysypujemy teraz na miejscu. To długie godziny dodatkowej pracy — dodał rolnik.
Zagraniczne ziemniaki zalewają rynek
Problem dotyka wielu producentów w regionie, którzy muszą opróżniać przechowalnie przed nowymi zbiorami. Rolnicy są oburzeni, że polskie sieci handlowe importują ziemniaki z zagranicy, pomijając krajowych dostawców. To dodatkowo pogłębia kryzys na lokalnym rynku.