Bawaria i Hesja skarżą "janosikowe" w Trybunale Konstytucyjnym
Bawaria i Hesja zaskarżyły w poniedziałek do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego ustawę o "janosikowym", zobowiązującą bogatsze kraje związkowe, które dysponują nadwyżkami budżetowymi, do przekazywania części wygospodarowanych środków biedniejszym landom.
- To akt politycznej samoobrony - powiedział premier Hesji Volker Bouffier (CDU)
, informując o złożeniu skargi. - Ten, kto pracuje, powinien coś z tego mieć - dodał. Premier Bawarii Horst Seehofer (CSU) zaznaczył, że obecnie obowiązujący system powinien zostać zreformowany, ponieważ jest niesprawiedliwy, promując bierność, a karząc za gospodarność.
Władze obu landów podjęły w lutym decyzję o skierowaniu skargi do Trybunału w Karlsruhe.
W zeszłym roku trzy spośród 16 tworzących RFN krajów związkowych - Bawaria, Hesja i Badenia-Wirtembergia - wypracowały nadwyżki budżetowe w łącznej wysokości 7,9 mld euro skutkujące obowiązkiem pomocy dla pozostałych landów. Największym płatnikiem jest Bawaria (3,9 mld euro); Hesja przekazała 1,3 mld euro.
Badenia-Wirtembergia nie przyłączyła się do skargi, a premier tego landu Winfried Kretschmann z partii Zielonych nazwał skargę przedwyborczym manewrem.
W Bawarii i Hesji, rządzonych przez konserwatywne partie CSU i CDU, w 2013 roku odbędą się wybory do lokalnych parlamentów (landtagów).
Największym beneficjentem "janosikowego" jest Berlin, który otrzymał w ubiegłym roku ze wspólnej puli 3,3 mld euro. Autorzy skargi do Trybunału Konstytucyjnego domagają się wyłączenia Berlina jako stolicy kraju z obecnego systemu transferów między landami i finansowania go z budżetu centralnego.
Zasada "wyrównywania warunków życia w krajach związkowych", na której opiera się redystrybucja dochodów, wpisana jest do niemieckiej konstytucji. Obecny system ma obowiązywać do 2020 roku. Autorzy skargi konstytucyjnej argumentują, że ustawa zasadnicza niedawno została uzupełniona o zakaz zadłużania się, co koliduje z systemem redystrybucji w obecnej formie.
Po II wojnie światowej Bawaria, jako land rolniczy i pozbawiony przemysłu, przez ponad 30 lat była beneficjentem "janosikowego" płaconego przez silniejsze ekonomicznie kraje związkowe. Przedstawiciele Bawarii twierdzą, że obecnie land ten płaci w ciągu roku więcej, niż otrzymał w całej powojennej historii.
Z Berlina Jacek Lepiarz