Benzyna już po 5,12 zł za litr!
Tydzień po tygodniu, dzień po dniu, a teraz zdaje się, że już godzina po godzinie - w takim tempie drożeje w Polsce paliwo, które na wielu stacjach przekroczyło granicę 5 złotych, zarówna benzyna jak i diesel. W poniedziałek w Warszawie za etylinę 95 trzeba było już zapłacić nawet 5,12 złotych, a za zwykłą ropę 5,02 zł.
Codzienna jazda samochodem do pracy czy wypad własnym autem na weekend może się już niedługo okazać przywilejem jedynie zamożnych Polaków. Wystarczy spojrzeć na ceny paliw na stacjach, które codziennie biją kolejne rekordy. Koncerny paliwowe zdają się być zachwycone kryzysem na świecie i przebijają się z cenami paliw.
Cena 5 zł za litr benzyny nie robi już na nikim większego wrażenia, bo ciężko jest znaleźć tańszą. Niektóre stacje każą sobie jednak płacić już po 5,12 zł za etylinę 95, choć dzień wcześniej kosztowała kilka groszy taniej. Nawet diesel przekroczył w poniedziałak magiczną barierę 5 złotych. A lepsze odmiany paliw sięgają już 5,30 zł!
Najgorsze jest to, że na świecie cena baryłki ropy wcale nie drożeje tak mocno. – Gdybyśmy kupowali paliwo z rafinerii zagranicznych, to byłoby ono tańsze nawet 20 groszy w wypadku oleju napędowego – mówi Faktowi ekspert od paliw Andrzej Szczęśniak. Ekspert dodaje, że wysoka cena w Polsce to nie tylko wynik wysokich cen na rynkach światowych, ale także polityka polskich rafinerii. – Polskie rafinerie mają swoje stałe ekstra dochody – podkreśla Szczęśniak.
Drogie paliwo to wyższe koszty transportu, a to oznacza wkrótce kolejną falę podwyżek praktycznie wszystkich towarów – trzeba bowiem je dowieźć do sklepów, a transportowcy nie ukrywają, że przy takich cenach na stacjach nie dadzą rady dłużej powstrzymywać się od podniesienia cen swoich usług. Zobacz, jak żyje się za 7 zł dzienne
