Trwa ładowanie...
12-02-2008 13:02

Bezrobotny chciał umrzeć

Tomek ma 27 lat, ukończył historię. Od prawie roku szuka pracy. Tydzień temu połknął tabletki nasenne. Chciał umrzeć.

Bezrobotny chciał umrzeć
d2kasfk
d2kasfk

Tomek ma 27 lat, ukończył historię. Odbył staż zorganizowany przez urząd pracy. Uczył się języków, był na kursie komputerowym. Od prawie roku szuka pracy. Tydzień temu chciał się zabić.

Znalazła go matka, która wróciła ze sklepu. Leżał na podłodze. Połknął tabletki nasenne. Udało się go uratować, ale gdyby matka wróciła później, chłopak mógłby umrzeć. Tomek przebywa w szpitalu, jest pod opieką psychiatry i psychologa. Nie wróci szybko do domu.

Udało nam się porozmawiać przez telefon z matką Tomka. Kobieta od roku jest na emeryturze, sama wychowuje syna. Przez lata pracowła jako kasjerka w banku spółdzielczym. Matka prosi o anonimowość. Nie chce, by Tomka pokazywano palcem.

- Stanęło mi serce, gdy go zobaczyłam na podłodze. Był sinoblady - opowiada Teresa, mama Tomka - Syn nie widział sensu w życiu. Stracił nadzieję, że znajdzie pracę. Wysłał setki podań, ale w naszym regionie nie brakuje historyków w szkołach. Tomek zrobił więc kursy, zaczął szukać pracy w biurach. Wreszcie chciał się nająć do robót fizycznych. Ale tu, w małym miasteczku na Mazurach, trudno o jakąkolwiek pracę. Jest nam bardzo ciężko. Spłacamy długi po mężu, który nas zostawił kilka lat temu. Tomek chciał wyemigrować, ale nie mógł uzbierać potrzebnej sumy na wyjazd. Potem myślał o wyjeździe do Warszawy albo chociaż do Olsztyna. Jeździł na rozmowy, ale nic z tego nie wyszło.

Zostawiła go dziewczyna, podobno powiedziała, że nie będzie się spotykać z nieudacznikiem. Niedawno okazało się, że Tomek jest nosicielem prątków gruźlicy. Lekarz mówi, że dużo osób z tym żyje, ale Tomek kompletnie się załamał. W telewizji mówią, że bezrobocie zmalało. Tomek stwierdził, że widać z nim jest coś nie tak, skoro nie może znaleźć zatrudnienia. Nie wiem co robić, jak mu pomóc, bo to świetny, wrażliwy i mądry chłopak, tylko nie może sobie znaleźć miejsca. Nie jest typem cwaniaczka, który po trupach dojdzie do celu.

d2kasfk

Zdaniem psychologów próby samobójcze wśród bezrobotnych nie należą do rzadkości.
- Te wszystkie doniesienia o spadku bezrobocia sprawiają, że osoby bez pracy jeszcze bardziej się frustrują. Zastanawiają się, dlaczego skoro pracodawcy ściągają pracowników zza granicy, oni nie mogą znaleźć zatrudnienia. Odczuwają presję. Tracą wiarę w siebie. Nie radzą sobie z trudnościami. Gdy problemy się gromadzą, są w stanie targnąć się na życie. O samobójstwie myślą najczęściej samotni bezrobotni, którzy nie mogą liczyć na wsparcie rodziny, którzy tkwią w bezradności od dłuższego czasu. Tymczasem z każdego problemu jest wyjście. Wystarczy zacząć myśleć pozytwniej, otworzyć się na ludzi. Człowiek może naprawę dużo. Będziemy wspierać Tomka. Nie mam wątpliwości, że znajdzie pracę i zapomni o wypadku. Dlaczego to zrobił? Czuł się odpowiedzialny, chciał pomóc matce, tymczasem to matka utrzymywała jego - mówi Janina Tarłowska, psycholog z Olsztyna, będzie terapeutką Tomka.

d2kasfk
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2kasfk