Trzy lata temu branża chemiczno-kosmetyczna rozwijała się w tempie dwucyfrowym. Dwa lata temu przyrost wyniósł jeszcze 9 proc. Ostatnich kilkanaście miesięcy to marazm.
Kryzys najbardziej uderzył w małe drogerie. Przez ostatnie 5 lat padło ich 3 tys. Zostało niewiele ponad 6 tys.
Coraz słabiej na tym rynku radzą sobie również hipermarkety. Kilka lat temu ich udziały w sprzedaży chemii i kosmetyków sięgały 30 proc. Dziś spadły do prawie 20 proc. Rynek tracą na rzecz dyskontów typu Biedronka, Lidl i supermarketów.