Bogaci bez becikowego?
Rząd nie zmieni podatków, aby obniżyć deficyt finansów publicznych, ale będzie szukał oszczędności, m.in. ograniczając ulgi w VAT i wypłaty becikowego - dowiedziała się "Rzeczpospolita".
W lipcu resort finansów ogłosi wieloletni plan finansowy państwa. Przedstawi w nim, w jaki sposób chce obniżyć deficyt finansów publicznych z 7,1 proc. PKB na koniec 2009 r. do zalecanych przez Komisję Europejską 3 proc. PKB. Dotąd przedstawił tylko założenia do wprowadzenia reguły wydatkowej, która ograniczy wydatki do poziomu inflacji plus 1 proc. To jednak da w przyszłym roku zaledwie 3 mld zł oszczędności.
Jak nieoficjalnie dowiedziała się gazeta, w resorcie trwają prace nad zaostrzeniem reguły, tak, aby mogła przynieść większe efekty. Bruksela zgodziła się już, aby na dwa lata zawieszono w Polsce możliwość odliczania VAT przy zakupie samochodów na firmę - tzw. aut z kratką, co pozwoli zatrzymać w kasie państwa 1,2 - 1,5 mld zł. Zdaniem wiceministra finansów Macieja Grabowskiego, dwa lata wystarczą, aby większe tempo wzrostu gospodarczego znów zapewniło wyższe wpływy podatkowe. Grabowski dodał, że ze względu na trudny okres nie planuje zmian stawek żadnych podatków.
Również nieoficjalnie "Rz" dowiedziała się, że resort planuje wprowadzenie kryterium dochodowego przy wypłacie tzw. becikowego, czyli jednorazowej wypłaty wynoszącej 1 tys. zł przy urodzeniu dziecka. W zależności od przyjętego kryterium w kasie państwa zostałoby 160 - 240 mln zł. Większe oszczędności dałoby wprowadzenie kryterium dochodowego przy odliczaniu ulg na wychowanie dzieci. Gdyby pozbawić ulgi najbogatszych Polaków, w kasie państwa zostałoby od 2,4 do 3,6 mld zł.
Więcej w "Rzeczpospolitej".