Bolesna lekcja dla giełdowych spekulantów
Po szaleńczych zwyżkach akcje Karenu i Komputronika zanurkowały. To kara dla inwestorów, którzy pomylili giełdę z kasynem - ostrzega "Puls Biznesu".
25.06.2010 | aktual.: 25.06.2010 10:33
W ciągu ostatnich kilku dni notowania obu powiązanych z sobą firm (Komputronik jest głównym akcjonariuszem Karenu) miały ogromny wzrost. To wynik komunikatu o podpisaniu listu intencyjnego z niewymienionym z nazwy inwestorem z USA, który obejmie akcje nowej emisji Karenu i opłaci je gotówką i wkładem niepieniężnym o łącznej wartości ok. 250 mln zł. Skutkiem tego m.in. kapitalizacja firmy z 34 mln zł skoczyła o prawie 270 proc. do 125 mln zł. Gwałtownie wzrosły obroty ze średnio 8 mln zł na jednej sesji, do 16 mln zł. W tym czasie notowania Komputronika wzrosły o 100 proc.
W czwartek kurs obu firm runął i nastąpiła paniczna ucieczka od akcji.
Zdaniem ekspertów, taki "owczy pęd" częsty jest na giełdzie, o czym świadczą przytaczane w gazecie przykłady. Na ogół jest to efekt działań spekulacyjnych drobnych graczy, którzy liczą na szybkie wzbogacenie się. Kończy się to zazwyczaj taką bolesną lekcją.
Więcej w "Pulsie Biznesu".