BOR poszukuje kobiet-kierowców
Są ochroniarzami, stewardesami, analitykami,
lekarzami. W Biurze Ochrony Rządu, które odpowiada za
bezpieczeństwo najważniejszych osób w państwie, pracuje
kilkadziesiąt pań. Ale żadna z nich nie jest kierowcą. Dlatego BOR
poszukuje kobiet, które mogłyby zasiąść za kierownicami VIP-owskich limuzyn - dowiedział się "Super Express".
17.03.2007 03:05
Biuro Ochrony Rządu poszukuje kobiet, które mogłyby zasiąść za kierownicami VIP-owskich limuzyn - dowiedział się "Super Express".
Kierowcy Biura to elita. Mają świetne samochody, które opanowali do perfekcji. Wożą nimi najważniejszych ludzi w państwie. Wśród ponad 100 kierowców nie ma kobiet. _ Co więcej, nie ma ani jednej chętnej do takiej służby. Panie za kierownicami limuzyn bardzo by się nam przydały _ - mówi "SE" ppłk Mirosław Depko, odpowiedzialny w Biurze Ochrony Rządu za szkolenie samochodowe.
W BOR pracuje kilkadziesiąt kobiet. Niektóre zajmują się ochroną osobistą kobiet-polityków. Dlaczego są lepsze niż faceci? _ Są sytuacje, w których kobieta sprawdza się lepiej. Gdy Hanna Suchocka była premierem, irytowało ją, że nasi oficerowie wchodzą z nią do sklepu z bielizną. Do tego agentki ochrony mniej rzucają się w oczy od mężczyzn _ - tłumaczy oficer Biura. (PAP)