Brudziński: rząd powinien bardziej słuchać opozycji
Poseł PiS Joachim Brudziński uważa, że rząd nie powinien stosować w gospodarce tylko rozwiązań liberalnych. Zdaniem polityka, który był gościem "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, takie rozwiązania zaszkodziły na przykład Stoczni Szczecińskiej. Dodał, że po spotkaniu szefa PiS z premierem, rząd będzie być może bardziej słuchał głosu opozycji.
13.02.2009 | aktual.: 13.02.2009 08:41
Według posła, stocznia mogłaby działać nawet podczas kryzysu, gdyby rząd udzielił jej wsparcia finansowego. Brudziński przypomniał, że rodzime firmy wspierają między innymi rządy Stanów Zjednoczonych, Niemiec czy Francji. Zwrócił też uwagę, że rząd mówi teraz o kryzysie, a Prawo i Sprawiedliwość ostrzegało przed nim już w październiku.
Zdaniem posła Brudzińskiego, błędem są również zapowiedzi rządu, dotyczące przeceniania spółek podczas ich prywatyzacji. Polityk PiS podkreślił, że poprzedni rząd raczej konsolidował spółki, niż doprowadzał do ich sprzedaży.
Według Brudzińskiego, po spotkaniu szefa PiS z premierem, rząd będzie być może bardziej słuchał głosu opozycji. Poseł przypomniał, że na ostatnim kongresie jego partia przedstawiła program gospodarczy. Podkreślił, że nieczęsto się zdarza, by partia opozycyjna robiła to już dwa lata przed wyborami.
Gość "Sygnałów Dnia" skrytykował propozycję zawieszenia dotacji dla partii politycznych. Jego zdaniem, skala oszczędności byłaby w tym przypadku niewielka w stosunku do deficytu budżetowego.
Mówiąc o ministrze sprawiedliwości Andrzeju Czumie, Brudziński wyraził opinię, że przyjęcie nominacji było z jego strony nieodpowiedzialne, a sama propozycja tej nominacji - błędna i krzywdząca w sensie politycznym.