Brytyjczycy bardziej niechętni imigrantom
Blisko jedna czwarta Brytyjczyków uważa, że imigranci przyjeżdżają do ich
kraju dla świadczeń socjalnych, a zdaniem ponad 60 proc. prawo do pobierania zasiłków powinno
przysługiwać przybyszom dopiero po trzech latach - wynika z sondażu o postawach społecznych
17.06.2014 | aktual.: 17.06.2014 14:26
Brytyjczycy chcą zmian w przyznawaniu zasiłków. Uważają, że tylko osoby, które posługują się językiem angielskim i mieszkają od kilku lat na Wyspach powinny mieć prawo do pomocy finansowej od państwa. To zła wiadomość dla Polaków. Wielu naszych rodaków wyjeżdża do Wielkiej Brytanii tylko po to, żeby dostać zasiłek. Nie znają języka, nie pracują i korzystają z brytyjskiej pomocy społecznej.
Blisko jedna czwarta Brytyjczyków uważa, że imigranci przyjeżdżają do ich kraju dla świadczeń socjalnych, a zdaniem ponad 60 proc. prawo do pobierania zasiłków powinno przysługiwać przybyszom dopiero po trzech latach - wynika z sondażu o postawach społecznych.
50 proc. ankietowanych jest przekonanych, że głównym motywem przyjazdu imigrantów do Wielkiej Brytanii jest znalezienie pracy; 24 proc. uważa, że kieruje nimi chęć pobierania świadczeń socjalnych - wynika z opublikowanego we wtorek badania pod nazwą British Social Attitudes Survey.
Niewiele ponad jedna czwarta (27 proc.) uczestników sondażu sądzi, że imigranci powinni mieć te same prawa co rodowici Brytyjczycy; w 2003 roku tego zdania było 40 proc. badanych. W porównaniu z sondażem sprzed 11 lat z 37 proc. do 43 proc. wzrósł odsetek ludzi przekonanych, że imigranci podnoszą wskaźniki przestępczości.
Co ciekawe, 95 proc. uważa, że bycie "prawdziwym Brytyjczykiem" wymaga biegłej znajomości języka angielskiego, 74 proc. jest zdania, że po to, aby zostać uznanym za obywatela Wielkiej Brytanii, trzeba się w tym kraju urodzić. Wśród atrybutów brytyjskości wskazano też m.in. posiadanie brytyjskich przodków (51 proc.) oraz poszanowanie dla brytyjskich praw i instytucji życia publicznego (85 proc.).
Stosunek do imigracji jest bardziej pozytywny wśród wykształconych respondentów. 60 proc. badanych osób po studiach wyższych ocenia, że imigranci przynoszą gospodarce korzyści; w grupie respondentów o niskich kwalifikacjach zawodowych uważa tak 17 proc. osób.
Postawa wobec imigrantów jest bardziej życzliwa w Londynie, gdzie 54 proc. ankietowanych jest przekonanych, że wnoszą oni pozytywny wkład w gospodarkę. W pozostałych częściach kraju sądzi tak 28 proc. uczestników sondażu.
- W coraz bardziej zróżnicowanym, wielokulturowym kraju można się spodziewać, że stosunek ludzi do tego, co składa się na brytyjskość, będzie bardziej swobodny, jednak trend idzie w odwrotnym kierunku - zauważyła Penny Young, dyrektorka ośrodka NatCen Social Research, który przeprowadził badanie.
- Z odpowiedzi bardzo wyraźnie przebija wspólny wątek: kto chce być Brytyjczykiem, musi mówić po angielsku - zaznacza.
Sondaż o postawach społecznych publikowany jest corocznie od ponad 30 lat. Ma na celu ukazywanie zmian w nastawieniu społeczeństwa brytyjskiego do różnych kwestii społecznych, obyczajowych i moralnych.
Najnowszy sondaż przeprowadzono w okresie od czerwca do listopada 2013 roku, a więc przed ograniczeniem dostępu imigrantów do świadczeń (od stycznia br.) oraz sukcesem eurosceptycznej partii UKIP w wyborach do europarlamentu.
JK/WP.PL