Brytyjczycy zabierają pracę imigrantom

Przyciśnięci recesją Brytyjczycy coraz
częściej zgłaszają się do sezonowej pracy na farmach - donoszą media. Dotychczas stronili od nisko płatnych i
wyczerpujących fizycznie prac, pozostawiając je imigrantom.

14.04.2009 | aktual.: 14.04.2009 15:56

W kwietniu zaczyna się nabór do rozpoczynających się późną wiosną i trwających do późnej jesieni prac sezonowych, głównie przy zbiorze plonów. Zwykle są to prace dla osób nisko wykwalifikowanych, lecz silnych fizycznie, płatne według ustawowego minimum, wynoszącego obecnie 5,73 funta na godzinę.

- Gdy dostawca jarzyn, firma Thanet Earth, przed kilkoma tygodniami zamieściła ogłoszenie o naborze 30 pracowników we wschodnim hrabstwie Kent, otrzymała 217 zgłoszeń, z czego tylko trzy od obcokrajowców - pisze dziennik "Guardian".

- Proporcja Brytyjczyków wśród osób ubiegających się o nisko płatne prace na farmach jest obecnie dużo większa. Podczas gdy jeszcze w ubiegłym roku stronili oni od prac sezonowych i dorywczych, to obecnie zgłasza się ich pokaźna liczba. Takiej różnicy nie zauważyliśmy wśród obywateli nowych krajów UE, którzy też się zgłaszają - mówi Nicola Outlaw z agencji zatrudnienia Kent Staff.

- Rok temu mieliśmy trudności ze zwerbowaniem pracowników. Obecnie ludzie dzwonią do nas cały czas. (...) Sezonowa praca nie była w przeszłości atrakcyjna dla Brytyjczyków, ale to nastawienie zmienia się - wskazuje przedstawicielka innego biura zatrudnienia z Cambridgeshire, Sharon Cross.

Z kolei "The Times" opisuje przypadek 52-letniego Christophera Cogana, który stracił stanowisko dyrektora w sektorze reklamy po 27 latach zatrudnienia. Przed wypowiedzeniem zarabiał 40 tys. funtów rocznie. Obecnie tnie, liczy i sortuje jarzyny dla supermarketów, za co otrzymuje zapłatę według ustawowej stawki minimum.

W ocenie Marka Rye'a z DKM Labour Solutions recesja przyniosła ogólny wzrost liczby zgłoszeń do sezonowej pracy na farmach. - Podczas gdy przed nastaniem recesji mieliśmy 2-3 zgłoszenia dziennie na jedno miejsce pracy, teraz mamy ich 25, z czego ok. 80% od Brytyjczyków. W przeszłości była ich niewielka liczba - zaznacza Rye.

W minionych latach największą liczbę sezonowych pracowników na angielskich farmach stanowili imigranci z nowych krajów UE, zwłaszcza Polacy. Jeszcze jesienią 2008 r. angielscy farmerzy wyrażali zaniepokojenie, iż dynamicznie rozwijająca się wówczas polska gospodarka i możliwości pracy w innych krajach UE spowodują, że sezonowa praca na farmach przestanie być dla nich atrakcyjna.

Inne doniesienia sugerowały, że farmerzy wolą zatrudniać imigrantów z nowych krajów UE, ponieważ ci pracownicy są bardziej przyzwyczajeni do ciężkiej pracy i można na nich polegać.

Źródło artykułu:PAP
kryzyswielka brytaniagospodarka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)