Bunt półkowników
Mamy już prawdziwą wojnę między dużymi sieciami sklepów a producentami. Wytwórcy pozywają do sądu sklepy, które żądają od nich pieniędzy za tzw. półkowe. Sieci odpowiadają... podwyższaniem opłat, informuje Dziennik Gazeta Prawna".
17.10.2011 | aktual.: 17.10.2011 06:29
Sieci handlowe wpadły na pomysł, jak odbić sobie obniżanie cen i marż, co czynią by zatrzymać klientów. Zwiększają wysokość opłat półkowych pobieranych od producentów, którzy wstawiają do sklepu swój towar. Składa się na nie m.in. koszt wprowadzenia towaru do sieci, reklamowania go w folderach, umieszczenia w bardziej widocznym miejscu na półce itp.
Z danych zebranych przez "DGP" wynika, że wysokość tego haraczu zaczęła przekraczać 30 proc. wartości produktów. W zeszłym roku było to 25 proc., co producenci jeszcze wytrzymywali.
Teraz jednak działania sieci wywołały bunt wśród producentów. Kancelarie prawnicze specjalizujące się w prawie handlowym przyznają, że obecnie prowadzą dwa razy więcej spraw "półkowych" niż rok temu. Jeśli tak, to znaczy, że w sądach takich spraw jest ok. 200. Wnoszą je przede wszystkim drobniejsi producenci, dla których wysokość półkowego to kwestia bytu lub niebytu.
Większość z tych procesów zakończy się wygraną producentów, bo pobieranie półkowego jest bezprawne. Zwycięstwo dostawcy towaru może być jednak Pyrrusowe. Musi dobrze skalkulować ryzyko utraty odbiorcy.