Ceny pogrzebów pójdą w górę? Resort finansów ostrzega Polaków

Podniesienie zasiłku pogrzebowego było jedną z wyborczych obietnic Koalicji Obywatelskiej. Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej przedstawiło nawet projekt, który miał podwyższyć wysokość zasiłku do 7 tys. zł. W rządzie pojawiły się jednak wątpliwości. Obawy dotyczą reakcji przedsiębiorców.

Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Petr Bonek

oprac. AS

26 lipca 2024, 05:47

Kilka miesięcy temu resort rodziny, realizując obietnice przedwyborcze, przedstawił projekt ustawy podnoszącej zasiłek pogrzebowy do 7 tys. zł. Ta kwota miała być dodatkowo waloryzowana co roku o wskaźnik inflacji z roku poprzedniego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Firmy zwalniają pracowników. Eksperci: to są lokalne dramaty, tragedii na rynku nie ma

Ministerstwo przedstawiło także szacunkowe koszty. Gdyby zmiany weszły w życie 1 lipca tego roku, w budżecie państwa trzeba byłoby znaleźć 890 mln zł do końca 2024 r. W kolejnych latach podwyżka miałaby pochłaniać około 2 mld zł rocznie.

Wątpliwości resortu finansów

Wcielenie obietnic przedwyborczych w życie budzi duże obawy Ministerstwa Finansów - czytamy w "Fakcie". Dziennik cytuje stanowisko resortu podpisane przez wiceministra Juranda Dropa, w którym czytamy, że należy przeprowadzić analizy w zakresie wpływu podniesienia kwoty zasiłku pogrzebowego na rynek usług w tym obszarze.

Zastępca ministra Andrzeja Domańskiego wyraził wątpliwości, czy podniesienie zasiłku nie spowoduje "automatycznego, nieuzasadnionego wzrostu cen usług pogrzebowych".

"Ewentualna dyskusja nad zasadnością wprowadzenia instrumentu waloryzacji tego świadczenia powinna być prowadzona z uwzględnieniem wyników tych analiz" - czytamy w dokumencie.

"Fakt" przypomina, że obecna wysokość zasiłku nie uległa zmianie od 2011 r. W tym czasie koszty pogrzebu wzrosły i są szacowane na co najmniej 10 tys. zł. Polski Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów zauważył, że pokrycie wydatków na pogrzeb w całości z zasiłku pogrzebowego jest dzisiaj praktycznie niemożliwe.

- Jeżeli ktoś zmarł w domu i chodzi głównie o przewiezienie zwłok do domu pogrzebowego na trzy dni, to w takim wypadku bliscy w 4 tysiącach się zmieszczą. Natomiast jeżeli mają kupić grób, postawić pomnik, to trzeba dwa-trzy razy pomnożyć tę "czwórkę" – mówił money.pl już w 2021 r. Krzysztof Wolicki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Pogrzebowego i właściciel firmy z tej branży PHU Krzysztof.