Chińska bańka coraz większa

Tydzień an rynkach zaczynamy w mieszanych nastrojach: euforia w Chinach, spadki w Japonii i stabilizacja na walutach. To jednak nie oddaje rosnących nierównowag i puchnących baniek: na rynku finansowym w USA oraz w gospodarce Chin.

Chińska bańka coraz większa
Źródło zdjęć: © X-Trade Brokers DM

18.11.2013 09:53

Rekordowy wzrost cen nieruchomości w Chinach

Jedną z ciekawych i często ignorowanych przez rynki informacji jest zmiana cen nieruchomości w chińskich aglomeracjach. Aby jak najcelniej uchwycić sedno problemu, sporządzamy wskaźnik dla pięciu największych aglomeracji. W październiku dynamika cen na rynku pierwotnym wyniosła tu 12,4% r/r, a na rynku wtórnym 16,4% (!), w obydwu przypadkach ustanawiając rekordy. Trzeba tu dodać, iż tak wysoki wzrost cen nie może być tłumaczony efektem bazy (jest on wręcz negatywny), co tylko podkreśla fakt, jak niezdrowa sytuacja jest na rynku nieruchomości, który odpowiada za ok. 15% chińskiego PKB (!). Warto zwrócić uwagę, iż jedną z deklaracji po plenum partii było przyspieszenie wdrożenia podatku od nieruchomości, co może doprowadzić do pęknięcia bańki i nawet twardego lądowania chińskiej gospodarki (w skrajnych okolicznościach do globalnej recesji). Dlatego też radość rynków po o0głoszeniu reform, zakładających ponadto m.in. możliwość zadłużania się przez samorządy (oficjalnego, bo nieoficjalnie od dawna to robią) i
poluzowanie polityki jednego dziecka, wydaje się mocno krótkowzroczna.

Nowe rekordy na Wall Street, słabsze dane nie przeszkodziły

Wystąpienie Janet Yellen było bodaj kluczowym wydarzeniem minionego tygodnia. Mając na uwadze polityczny charakter przesłuchania w Senacie, trudno było spodziewać się kontrowersyjnych deklaracji i takich też nie było. Natomiast przyszła szefowa Fed powiedziała, iż na ten moment nie widzi na rynkach bańki, co rynki akcji na Wall Street wykorzystały do ustanowienia kolejnych maksimów. Nie przeszkodziły w tym słabsze dane: spadek indeksu aktywności w rejonie Nowego Jorku do poziomu negatywnego po raz pierwszy od maja oraz spadek produkcji przemysłowej. Wręcz przeciwnie, po raz kolejny działała teoria „złe jest dobre”, gdyż w drugiej połowie tygodnia doszło do spadku notowań kontraktów na przyszłe stopy w USA (co osłabiło dolara), a to zawsze jest mile widziane przez rynki akcji.

Minutes, PMI, inflacja w USA

Niecałe 20 godzin pomiędzy środowym popołudniem a czwartkowym porankiem będą prawdopodobnie rozstrzygające dla rynku walut w przyszłym tygodniu. W tym „oknie” mamy 3 wydarzenia: publikację danych o inflacji z USA, protokół z posiedzenia Fed, indeksy PMI z Chin i Europy. Dane o inflacji z USA znajdowały się do tej pory nieco w cieniu innych publikacji. Jednak po tym, jak październikowa inflacja w Europie okazała się bardzo niska, przechylając szalę na korzyść decyzji o obniżce stóp przez EBC, rynek będzie chciał upewnić się, czy aby podobny scenariusz nie zmaterializuje się w USA (przy czym tu oczywiście chodziłoby o dalsze odsunięcie w czasie cięcia QE). We wrześniu inflacja wyniosła 1,2%, ale bazowa ustabilizowała się na poziomie 1,7% i o ile w tym przypadku nie dojdzie do spadku, dane nie powinny szkodzić dolarowi.

Dane w środę o 14.30. Protokół z posiedzenia Fed jak zwykle jest dla rynku sporym wydarzeniem. Październikowe posiedzenie odbyło się w warunkach ogromnej niepewności – tuż po zakończonym paraliżu rządu, dlatego też trudno oczekiwać, aby Fed oceniał sytuację lepiej niż we wrześniu. Tym niemniej, długi opis zawsze stanowi okazję do wyszukania stwierdzeń, które mogą potwierdzić (lub nie), czy rynkowe oczekiwania na pierwszą redukcję QE (dopiero) w marcu są słuszne. Protokół w środę o 20.00. Indeksy PMI w ostatnich miesiącach wskazywały na poprawę koniunktury w Europie, ale twarde dane nie do końca to potwierdziły. W trzecim kwartale PKB w strefie wzrósł jedynie o 0,1% q/q i nadal był niższy niż przed rokiem. Indeksy odgrywają sporą rolę w ocenie sytuacji przez Mario Draghiego, dlatego też nie pozostaną bez wpływu na notowania EURUSD. Publikacja indeksów w Europie od 8:58 (Francja) do 9:58 (EMU), wcześniej indeks dla Chin (2:45). W tym tygodniu czeka nas też sporo wystąpień bankierów centralnych. Więcej w xpuls
(http://xpuls.pl/w-tym-tygodniu-w-kalendarzu/).

Na wykresach:

NZDUSD, D1 – w ostatnim czasie notowania pary NZDUSD naruszyły wsparcie znajdujące się w rejonie okrągłego poziomu 0,8200. Wtedy też atak podaży okazał się nieskuteczny co doprowadziło do odbicia, które zakładaliśmy w analiza przedstawionych w serwisie xpuls.pl. W efekcie rynek ten może tworzyć jeszcze rozbudowaną korektę pędzącą lub też nieregularną, gdyż tylko w takich strukturach notowania mogą nieznacznie wybijać dołki. Stąd też nadal aktualnym założeniem pozostaje tworzenie się możliwej formacji RGR. Niemniej jednak zostanie ona potwierdzona dopiero przez trwałe i dynamiczne zejście pod 0,8200 z celem przy 0,7900. Cały układ zostanie zanegowany w momencie wybicia szczytu przy 0,8542.
W.20 (WIG20 futures), W1 – kontrakt na indeks WIG20 otwiera się dziś luką hossy. Jest to poniekąd konsekwencja ubiegłotygodniowego zrywu kupujących w drugiej części tygodnia, co doprowadziło do ponownego wyjścia nad strefę oporu jaka znajdowała się przy czerwonej linii trendu spadkowego oraz przy górnym ograniczeniu w niebieskim kanale trendowym. Stąd też dopóki miejsca ten nadal będą przez kupujących bronione będzie można oczekiwać dalszej zwyżki do okrągłego poziomu 2600 pkt. lub do szczytu przy 2662 pkt. Kluczowym wsparciem pozostają okolice 2500 pkt., który to poziom w ubiegłym tygodniu również został wybroniony.

dr Przemysław Kwiecień CFA
główny ekonomista
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

przemysław kwiecieńwalutynotowania walut
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)