Chwiejne nastroje na GPW

Po kilku dniach niezwykle dynamicznej zwyżki kontrakty wyhamowały w rejonie zapory podażowej: 2408 – 2413 pkt. Wracając jeszcze do środowych wydarzeń należy przypomnieć, że w trakcie sesji doszło jedynie do niewielkiego naruszenia wymienionego węzła, jednak ostatecznie rynek wszedł
w fazę ruchu bocznego.

Chwiejne nastroje na GPW
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

22.08.2014 08:39

Po kilku dniach niezwykle dynamicznej zwyżki kontrakty wyhamowały w rejonie zapory podażowej: 2408 – 2413 pkt. Wracając jeszcze do środowych wydarzeń należy przypomnieć, że w trakcie sesji doszło jedynie do niewielkiego naruszenia wymienionego węzła, jednak ostatecznie rynek wszedł w fazę ruchu bocznego.

Warto podkreślić, że na tle bazowych parkietów Eurolandu (na których dominowały raczej nastroje korekcyjne), warszawski rynek nie okazywał jakichś wyraźnych oznak zniechęcenia, czy też zmęczenia po niezwykle silnym uderzeniu popytu.

Wyrazem tego było na przykład to, że kontrakty nie zdołały nawet wybić się poniżej zniesienia 14.6% całego ruchu wzrostowego. Płytka korekta (czy też w zasadzie ruch boczny rozwijający się w rejonie oporu) świadczyła o sile obozu popytowego. W tym kontekście nie powinno zatem dziwić to, że w porannej fazie wczorajszej odsłony pojawiły się nowe maksima cenowe ruchu kreowanego przez obóz kupujących.

Tym samym doszło do kolejnego (już zdecydowanie poważniejszego) naruszenia strefy: 2408 – 2413 pkt. Z załączonego wykresu wynika, że kontrakty zbliżyły się w efekcie do pułapu cenowego 2427 pkt., wyznaczonego na bazie zniesienia 88.6%.

Obraz
© (fot. DM BZ WBK)

Mniej więcej w tym rejonie (maksimum wypadło na poziomie 2423 pkt.) ukształtował się lokalny punkt zwrotny, po czym kontrakty powróciły do korytarza cenowego: 2408 – 2413 pkt. Przez kilka następnych godzin właśnie w tym rejonie były zawierane transakcje na FW20U1420, co do złudzenia przypominało przebieg środowych notowań. Z tym jednak zastrzeżeniem, że nie wykazywaliśmy się już na tle Eurolandu tak dużą determinacją. Wręcz można stwierdzić, że gdyby nie ten czynnik (pro-wzrostowe nastroje w Eurolandzie), zakres: 2408 – 2413 pkt. bardzo szybko ugiąłby się pod naporem podaży.

Zarówno w popołudniowej, jak i końcowej odsłonie panowały zmienne nastroje, choć to raczej obóz niedźwiedzi wykazywał się większą aktywnością. Niepokojąco wyglądało to głównie na tle rynków bazowych, które w dalszym ciągu zyskiwały na wartości.

Widać zatem, że znaleźliśmy się w dość nieprzypadkowych i istotnych rejonach cenowych (kontrakty, indeks WIG20)
i w związku z tym ruch wzrostowy wyraźnie wytracił swoją dynamikę. Zresztą wystarczy uważnie przeanalizować zamieszczony wykres, by dojść do takich właśnie wniosków. W moim odczuciu ważną rolę pełni obecnie górna, czarna linia, która w połączeniu z linią dolną „opisuje” dokładnie cały, kilkumiesięczny układ boczny.

W jej pobliżu wypada z kolei zniesienie 88.6%, a nieco wyżej zniesienie 100% całego poprzedniego impulsu spadkowego. Z punktu widzenia klasycznej analizy techniczne są to z pewnością newralgiczne rejony cenowe. W wielu przypadkach bardzo podobnie wygląda to także na kluczowych spółkach wchodzących w skład indeksu WIG20 (wielokrotnie zresztą eksponowałem już tę kwestię). Również na indeksie WIG20 można w pierwszej kolejności wyróżnić respektowaną obecnie zaporę podażową Fibonacciego: 2462 – 2469 pkt., ze sforsowaniem której są pewne problemy.

Nie zmienia to jednak faktu, że to obóz byków dyktuje w tej chwili warunki gry, a wszelkie próby wykreowania przez podaż ruchu kontrującego nie wyglądają póki co przekonująco. Zresztą po tak silnym uderzeniu popytu proces realizacji zysków mógłby z powodzeniem przybrać na sile. Tymczasem obserwujemy jedynie drobne „incydenty” podażowe, w wyniku których na FW20U1420 nie doszło nawet do przetestowania dość istotnej w ujęciu krótkoterminowym zapory popytowej: 2384 – 2388 pkt.

Dużo istotniejszym przedziałem wsparcia pozostaje jednak zakres: 2355 – 2359 pkt. Dopiero jego przełamanie świadczyłoby o relatywnie silnym wzroście presji podażowej, co raczej uniemożliwiłoby bykom pokonanie strategicznych oporów technicznych w najbliższym czasie. Pierwszym niepokojącym sygnałem byłaby jednak nieudana próba obrony strefy wsparcia Fibonacciego: 2384 – 2388 pkt. (warto pod tym kątem zapoznać się także z wykresem intradayowym kontraktów, na którym odnajdziemy dodatkowe wzmocnienia w/w obszaru cenowego; opracowanie online opublikuję standardowo około godz. 10.00).

Paweł Danielewicz
DM BZ WBK

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)