Ciągle krok nad przepaścią
Początek dzisiejszej sesji przypominał wczorajsze wydarzenia. W miarę dobre dodatnie otwarcie szybko zaktywizowało podaż i WIG20 już po chwili szorował wczorajsze dno przy poziomie 1600 punktów.
19.11.2008 16:55
Ulubieńcem niedźwiedzi stał się teraz BIOTON, który spadał już 14 procent, ale wynikało to jedynie z jego minimalnej ceny 25 groszy. Zapewne w ciągu kilku dni spółka ta zostanie wykluczona spośród grona największych.
Dobra postawa graczy wpłynęła jednak na szybkie odrobienie strat i już widzieliśmy WIG po zielonej stronie. Do południa byliśmy jednym z najsilniejszych parkietów w Europie. Zachodnie rynki były zdecydowanie na minusach. Warto zauważyć, że mimo silnego wyłamania na rynku niemieckim i spadku DAX o 4 procent nasz parkiet reagował ze stoickim spokojem. Tak silną reakcję spowodowała informacja od największej na świecie firmy sektora chemicznego (BASF), która zapowiedziała zamknięcie 80 fabryk. Recesja już zaczyna zbierać żniwo wśród pracowników i firm, a to przecież dopiero początek, bo zamykane fabryki mają wielu kontrahentów, a oni też zatrudniają ludzi.
Indeksy amerykańskie są dziś na identycznym poziomie jak wczoraj, co oznacza że kolejna sesja może okazać się przełomowa i potwierdzić odsunięcie od październikowego dołka lub przełamać wsparcie i rozpocząć nową falę spadkową. Bykom nie będą dziś pomagać dane makro. Co prawda inflacja konsumencka w Stanach okazała się ujemna, i wyniosła minus 1 procent i był to największy spadek od 1947 roku. Tak silny spadek Amerykanie zawdzięczają głównie spadkowi cen paliw, który w kolejnych miesiącach już nie będzie mieć miejsca. Niestety, również ujemna okazała się dynamika ilości rozpoczętych budów domów w USA, która spadła o 4,5 procent i również jest historycznie najniżej od 1959 roku. Prawdziwym szokiem była też informacja o spadku zezwoleń na budowy domów, których ilość zmniejszyła się o 12 procent. Rynek nieruchomości w żadnym wypadku nie notuje poprawy mimo najróżniejszych prób pomocy ze strony rządów i Banków Centralnych.
WIG20 przebywał dziś w rejonie od -1 do +1 procent przez całą sesję. Dopiero końcówka sztucznie wykreowała wzrost o 2 procent. Przy obrocie nieznacznie tylko przekraczającym miliard złotych śmiało można sesję zaliczyć do grupy bez znaczenia dla najbliższej historii.
Paweł Cymcyk
Analityk
A-Z Finanse