Cieszyli się, że to nie ferma kur. Huk pod Poznaniem jak w Sylwestra

Mieszkańcy Niewierza zmagają się z nieustannym hałasem z plantacji borówek. Armatki hukowe, mające odstraszać ptaki, stały się codziennym utrapieniem. Problem narasta, a lokalne władze szukają rozwiązania.

Spór wokół plantacji borówki Spór wokół plantacji borówki
Źródło zdjęć: © East News | Stanislaw Bielski/REPORTER
Michał Krawiel

Mieszkańcy Niewierza, małej wsi niedaleko Poznania, od trzech lat cierpią z powodu hałasu generowanego przez armatki hukowe na plantacji borówek — donosi poznańska "Wyborcza".

Inwestycja, która miała być cichą i zdrową alternatywą dla fermy drobiu, okazała się źródłem nieustannego zgiełku. Według rozmówców dziennika problem ten stał się poważnym wyzwaniem dla lokalnej społeczności.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dzieci oszalały na punkcie tego napoju. O co chodzi z Wojankiem?

I to trwa cały dzień, siedem dni w tygodniu. Od czerwca do końca września - mówi dziennikarce "Wyborczej Poznań" Magda Krajewska

Plantacja, prowadzona przez małżeństwo działa od pięciu lat. Początkowo mieszkańcy przyjęli ją z entuzjazmem, jednak od trzech lat hałas stał się według rozmówców nie do zniesienia. Armatki hukowe, używane do ochrony plonów przed ptakami, działają od wczesnych godzin porannych do późnego wieczora, co skutecznie zakłóca spokój mieszkańców, z którymi rozmawia dziennikarka.

Jak mówią "Wyborczej", huki są "od godziny 6 rano do późnych godzin wieczornych. To nie do wytrzymania".

Rolnicy "nie mają innego wyboru"

To są rolnicy, którzy trochę nie mają innego wyboru, by obronić swoje zbiory przed ptakami, więc strzelają — mówi "Wyborczej" sołtyska Magdalena Dziamska.

Plantatorka Iwona Kędzia przekonuje w rozmowie z dziennikiem, że odstraszanie ptaków to dla niej walka o przetrwanie. Tłumaczy, że w tym roku borówki poważnie ucierpiały przez przymrozki i jeśli nie uda się odstraszyć szpaków, plony zostaną całkowicie zniszczone.

Podkreśla, że to nie tylko kwestia owoców, ale też utrzymania miejsc pracy dla 40 osób. Zwraca uwagę, że ukraińskie kobiety pracujące na plantacji – matki i babcie – przyjechały tu, by zarobić na utrzymanie swoich rodzin, i pyta retorycznie, czy ci "przewrażliwieni" mieszkańcy odważyliby się powiedzieć im w twarz, że mają wracać z niczym. Dodaje też, że skargi płyną od trzech rodzin.

W odpowiedzi na zarzuty, Urząd Gminy Duszniki podjął działania mające na celu zbadanie legalności użycia armatek. Kierowniczka Referatu Ochrony Środowiska, Dominika Grząślewicz-Gabler, podkreśla, że działania rolników nie mogą przekraczać norm akustycznych. Właściciele plantacji zostali poproszeni o dostarczenie stosownych zezwoleń.

To czytają wszyscy
Rywal KFC debiutuje w kolejnym mieście. Ma już 26 lokali w Polsce
Rywal KFC debiutuje w kolejnym mieście. Ma już 26 lokali w Polsce
FINANSE
Kolejnej sieci grozi strajk. Pracownicy żądają 800 zł podwyżki
Kolejnej sieci grozi strajk. Pracownicy żądają 800 zł podwyżki
FINANSE
Szukają ludzi do pracy. Płacą 60 zł za godzinę. Chętnych brak
Szukają ludzi do pracy. Płacą 60 zł za godzinę. Chętnych brak
FINANSE
Polacy rzucili się na luksusowego Sylwestra. Płacą nawet 10 tys. zł
Polacy rzucili się na luksusowego Sylwestra. Płacą nawet 10 tys. zł
FINANSE
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat przed niedzielą
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat przed niedzielą
FINANSE
Dino namiesza w branży? Dużo zależy od zakazu handlu alkoholem
Dino namiesza w branży? Dużo zależy od zakazu handlu alkoholem
FINANSE
Odkryj
Carrefour opuści kolejny kraj? Jest tu trzecią największą siecią
Carrefour opuści kolejny kraj? Jest tu trzecią największą siecią
FINANSE
Znaleźli u niego 56 telefonów. Był poszukiwany listami gończymi
Znaleźli u niego 56 telefonów. Był poszukiwany listami gończymi
FINANSE
Zwolnienia w sklepie Biedronki. Ajent wyrzucił ich z dnia na dzień
Zwolnienia w sklepie Biedronki. Ajent wyrzucił ich z dnia na dzień
FINANSE
Jajo sprzedane za prawie 23 mln funtów. Padł rekord
Jajo sprzedane za prawie 23 mln funtów. Padł rekord
FINANSE
Istnieje od 120 lat. Krakowski sklep ma kłopoty. Właściciel tłumaczy
Istnieje od 120 lat. Krakowski sklep ma kłopoty. Właściciel tłumaczy
FINANSE
Ważna zmiana dla rolników. Urzędnicy sprawdzą, czy naprawdę pracujesz
Ważna zmiana dla rolników. Urzędnicy sprawdzą, czy naprawdę pracujesz
FINANSE
NIE WYCHODŹ JESZCZE! MAMY COŚ SPECJALNIE DLA CIEBIE 🎯