Co dalej z Unią? Nikt nie ma pomysłu!

Z Jackiem Saryuszem-Wolskim rozmawiał w Strasburgu Łukasz Warzecha.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jacek Herok / newspix.pl

*Ratowanie strefy euro przerodziło się w tasiemcowy i momentami żenujący serial. W środę przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso przedstawił kolejny projekt, ale te projekty oraz spotkania są już przyjmowane ze znudzeniem albo kpiną. I trudno się dziwić. Nikt nie ma pomysłu, co zrobić z kryzysem? * – Problem nie leży w braku pomysłów. Można by nawet złośliwie powiedzieć, że już prędzej w ich nadmiarze. Koncepcje są, ale nie ma wokół nich zgody. Są dwa główne nurty. Jeden głosi, że odpowiedzią na kryzys są oszczędności, drugi – że z oszczędnościami nie można przesadzić, bo to zabija wzrost i miejsca pracy, więc trzeba raczej poluzować politykę fiskalną i monetarną. Te dwie szkoły myślenia się ścierają, a na to nakłada się jeszcze podział lewica-prawica oraz północ-południe, czyli – ogólnie – kraje zadłużone kontra kraje wierzyciele.

*Najnowsza propozycja, którą zgłosili szef Europejskiego Banku Centralnego oraz przewodniczący Rady Europejskiej to unia bankowa. Kolejny sposób na kontrolowanie przez Unię tego, co do tej pory było poza kontrolą? * – Obaj oni, Draghi i van Rompuy, ale także Barroso i Komisja Europejska, wyszli z założenia, że system bankowy wymaga wzmocnionej regulacji, ponieważ jest jednym z elementów kryzysu, a kontrola na szczeblu narodowym nie jest skuteczna. Chodzi o to, żeby przerwać błędne koło związku między zadłużonymi państwami a bankami w kłopotach.. Jeżeli banki chorują, to państwo im pomaga, a wtedy samo wpada w długi. Mamy wtedy jednocześnie kryzys zadłużenia państw i banków.

*Co proponują Draghi i van Rompuy? * – W pierwszej fazie ma to być wspólny nadzór bankowy, potem wspólny fundusz ratunkowy i gwarancji depozytów.

*To brzmi groźnie: wspólna kontrola, ujednolicenie, klasyczna unijna urawniłowka. * – Moim zdaniem to brzmi obiecująco, zwłaszcza jeżeli zapobiegłoby kryzysowi, który i nas dotyka. Jeżeli system finansowy i bankowy przekracza granice, tak jak to jest w Unii, to pozostawienie kontroli na poziomie wyłącznie krajowym przestaje się sprawdzać, co zresztą widać gołym okiem.

*Czy znowu mamy szansę wylądować poza tym systemem? Lub nie mieć na niego wpływu? I co by to dla nas oznaczało? * – Niestety, to jest możliwe. Propozycja, którą zgłasza Komisja Europejska, mówi, że możemy z własnej woli przystąpić do Unii bankowej i poddać się temu wspólnemu nadzorowi, ale nie będziemy zasiadać w gremiach decyzyjnych, co najwyżej w roli obserwatorów. To przeczyłoby naszej starej politycznej maksymie „nic o nas bez nas” oraz rodziło na nowo obawy o powstanie Europy dwóch prędkości. Dodatkowym kłopotem jest, że propozycja ta opiera się na artykule traktatu lizbońskiego, który dotyczy Europejskiego Banku Centralnego, w którego władzach nie zasiadamy.

Nasze banki to w ogromnej części spółki córki banków z krajów strefy euro. Czyli ich centrale będą poddane tym regulacjom.
– Oczywiście. Będzie to miało swoje skutki, także finansowe. Ludzie chętniej będą składać pieniądze w bankach, gdzie depozyty będą chronione potężnym parasolem unii bankowej i EBC, niż w tych spoza strefy chronionej. Ucierpią na tym nasze, polskie banki.

Co możemy zrobić, żeby zapobiec takiemu scenariuszowi?
– Pewną nadzieję daje to, że decyzja w sprawie powołania takiego systemu musi zapaść głosami wszystkich dwudziestu siedmiu krajów unijnych. Z drugiej jednak strony trudno sobie wyobrazić, aby ktokolwiek zdecydował się użyć w tej sprawie opcji "nuklearnej", czyli zagrozić wetem, bo byłby wówczas postrzegany jako sabotujący wysiłki naprawcze Unii. W tym sensie jesteśmy w kleszczach. Przed nami trudne negocjacje.

Wybrane dla Ciebie
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord
Podwyżka o 900 proc. O takie kwoty wzrosną ceny napojów od 1 stycznia
Podwyżka o 900 proc. O takie kwoty wzrosną ceny napojów od 1 stycznia
Kupiłeś rower po okazyjnej cenie? Możesz mieć kłopot
Kupiłeś rower po okazyjnej cenie? Możesz mieć kłopot
Kupowali leki i sprzedawali drożej za granicą. Jest akt oskarżenia
Kupowali leki i sprzedawali drożej za granicą. Jest akt oskarżenia
Studniówka 2026. Zawrotne koszty imprezy. Tyle kosztuje "talerzyk"
Studniówka 2026. Zawrotne koszty imprezy. Tyle kosztuje "talerzyk"
Wysłała ptaka pocztą. Nie przeżył. Prokuratura chce kary dla 49-latki
Wysłała ptaka pocztą. Nie przeżył. Prokuratura chce kary dla 49-latki
Wcześniejsza emerytura dla tej grupy? "Pominięto nas"
Wcześniejsza emerytura dla tej grupy? "Pominięto nas"
Żabka przebiła Biedronkę i Lidla. Oto nowa propozycja dla klientów oddających butelki
Żabka przebiła Biedronkę i Lidla. Oto nowa propozycja dla klientów oddających butelki
Bank w Danii radzi, by wypłacać gotówkę. Podali kwotę
Bank w Danii radzi, by wypłacać gotówkę. Podali kwotę
Mały handel wymiera? Z ulic zniknęło tysiące sklepów
Mały handel wymiera? Z ulic zniknęło tysiące sklepów