Co Fed powie o gospodarce

Nikt już nie ma wątpliwości, że amerykańska gospodarka dostała zadyszki, ale wszyscy w napięciu będą czekać, co na ten temat powie we wtorek Fed. Prawdopodobnie będzie chciał uspokoić nastroje na rynkach. To może być ratunkiem dla byków.

Co Fed powie o gospodarce
Źródło zdjęć: © Open Finance

06.06.2011 08:47

Przebieg piątkowej sesji na Wall Street pokazał, że amerykańscy inwestorzy fatalnych danych z rynku pracy się przestraszyli, ale nie widać było, by wpadli w rozpacz. Tuż po rozpoczęciu handlu S&P500 poleciał w dół o 1,1 proc. Jednak w ciągu pierwszej połowy sesji odrabiał straty, docierając do prawie 1310 punktów, czyli w okolice czwartkowego zamknięcia. Łagodzić pesymizm mogła informacja o wyższym niż się spodziewano odczycie wskaźnika aktywności w usługach. W drugiej części handlu do głosu ponownie doszły niedźwiedzie. To zasługa nie tylko refleksji nad stanem amerykańskiej gospodarki, ale tonu komentarzy. Tytuł jednego z nich mówił o gwoździu do trumny ożywienia gospodarczego, a prawie wszystkie informują o dramatycznej sytuacji. Jakoś niewiele mówiło się wcześniej o narastaniu problemu, bo Fed miał wszystko załatwić. Teraz zaczyna się wspominać o drugim dnie i bezrobociu strukturalnym.

Dow Jones spadł o 0,8 proc., S&P500 o 1 proc. i Nasdaq o 1,5 proc. S&P500 zdołał utrzymać poziom 1300 punktów. Znalazł się o 5 punktów poniżej dołka z 18 kwietnia. Wówczas w ciągu dnia sytuacja także była podobna do piątkowej. Indeks przełamał 1300 punktów i w końcówce zdołał wyjść nieznacznie wyżej. Jeśli byki nie zdołają tego poziomu utrzymać w najbliższych dniach, może nas czekać pogłębienie spadków w okolice 1250 punktów. Niedźwiedziom zdają się sprzyjać i wskazania analizy technicznej i względy makroekonomiczne, a także sezonowe. Czerwiec nie cieszy się dobrą sławą. Jeśli dodać do tego koniec skupowania obligacji przez Fed i coraz częściej artykułowane obawy o wiarygodność kredytową Stanów Zjednoczonych, to mamy niezły pasztet.

Sygnały o rozwiązaniu, a raczej odroczeniu rozwiązania problemów Grecji optymizmu nie wywołały poza Atenami, gdzie w piątek indeks skoczył o 4,4 proc. Może odrobinę pomógł inwestorom na głównych giełdach europejskich, szczególnie we Frankfurcie, gdzie DAX wzrósł o 0,5 proc. Dziś będzie miał kłopot, by skonfrontować ten wynik ze spadkiem na Wall Street. W tym tygodniu danych makroekonomicznych będzie mniej, za to za oceanem opublikowany zostanie raport o stanie amerykańskiej gospodarki, czyli tzw. Beżowa Księga Ciekawe też co postanowi Europejski Bank Centralny w sprawie stóp procentowych. Oprócz tych dwóch okazji, głos zabierać będą szefowie głównych banków centralnych świata aż trzykrotnie. Także nasza Rada Polityki Pieniężnej będzie podejmować decyzję w sprawie stóp.

Na giełdach azjatyckich dziś nastroje były zdecydowanie spadkowe. Nikkei tracił na godzinę przed końcem sesji 1,4 proc., na pozostałych parkietach zniżki sięgały po 0,5-0,6 proc. Inwestorzy w Chinach świętowali. Kontrakty na amerykańskie indeksy notowane były minimalnie pod kreską.

Roman Przasnyski, Open Finance

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)