Czas wielkich reklamacji
W czasie kampanii warszawski ratusz chwalił się inwestycjami za 9 mld zł. Po wyborach wychodzą na jaw fuszerki - informuje "Życie Warszawy".
29.11.2010 | aktual.: 29.11.2010 06:52
Tramwajarze przyznają, że po ułożeniu na ul. Stalowej nowych torów, zbudowaniu nietypowych, "wrzynających się" w jezdnię platform przystankowych i wyciszeniu torowiska konieczne były poprawki, tzw. uszczelnienie przyszynowe. W ciągu najbliższych dni będzie uzupełniana masa asfaltowa.
Na nowiutkiej ul. Francuskiej drogowcy zaczęli "zwijać asfalt". Salon Saskiej Kępy został otwarty w apogeum kampanii wyborczej - 6 listopada. Jeszcze na kilka dni przed tą datą wykonawca pracował na trzy zmiany. Trzy dni po wyborach na Francuskiej pojawił się ciężki sprzęt. Na odcinku między ul. Lipską i Berezyńską drogowcy zrywali świeżo ułożoną nawierzchnię. Powód - fuszerka: po deszczu woda nie odpływała z nowiutkiej jezdni.
Lista inwestycyjnych wpadek w stolicy jest długa. Jak ujawniła gazeta w tym tygodniu, na ul. Cybernetyki z powodu konfliktu ze spółdzielnią Świt brakuje kilkudziesięciu metrów wiaduktu nad torami PKP. Most Północny ma ponad pół roku opóźnienia. Tempo prac na budowie drugiej linii metra jest dyżurnym tematem kpin na forach internetowych. Warszawiacy pytają, po co ul. Prosta została zamknięta już we wrześniu, skoro na budowie prawie nic się nie dzieje?
- Politykom chodzi przede wszystkim o to, żeby wbijać łopatę albo przecinać wstęgę. Dbałość o ciągłość inwestycji i jakość wykonania jest gdzieś na dalszym planie - ocenia cytowany przez gazetę Aleksander Buczyński z Zielonego Mazowsza.
Więcej w "Życiu Warszawy".