Czeka nas nowy podatek?
Opady deszczu i odprowadzanie wód stały się w ostatnich latach zmorą samorządów. Problem pojawia się, gdyż nie wiadomo za co i kto ma to robić. Jednym z pomysłów jest opodatkowanie właścicieli nieruchomości - pisze "Puls Biznesu".
29.09.2011 | aktual.: 30.09.2011 06:09
Zdaniem Jolanty Kuligowskiej-Roszak z Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie pieniądze są potrzebne szybko. Twierdzi, że nie da się uniknąć opodatkowania właścicieli nieruchomości, bo skoro są zobowiązani do usuwania śniegu, to powinni również płacić za odprowadzanie wody deszczowej.
Niezbędna jest budowa odpowiedniej infrastruktury. O tym, że w całej Polsce mowa jest o ogromnych kosztach najlepiej mówi przykład podwarszawskich Marek. Tylko tam koszt budowy kanalizacji opadowej to ponad 400 mln zł, a to wszystko bez uwzględnienia wykupu gruntów. Budżet miasta wynosi 70-80 mln zł.
Sądy jednak podważają możliwość stosowania opłat bez dokładnego opomiarowania ilości odprowadzanej wody.
- Potrzebne są rozwiązania na poziomie ustawowym - mówi Kajetan Specjalski, dyrektor zarządu Wodociągu Mareckiego.
Sprawa jest o tyle kontrowersyjna, że istnieje duża szansa na to, że koszty ewentualnego nowego podatku zostaną przerzucone na obywateli. To się może nie podobać.
- Ludzie nie chcą kolejnych obciążeń. Dlatego byłaby to odważna decyzja - mówi Specjalski dla "PB".
Firmy podkreślają, że brak jest uregulowań prawnych w zakresie zajmowania się kanalizacją opadową. Dopóki kwestia, kto ma się zajmować tą wodą - spółki czy gminy - nie zostanie jasno rozstrzygnięta, obowiązek powinien ciążyć na gminach. Tego zdania jest Piotr Dudek, prezes spółki Aqua.