Czesi oblegają polskie targowiska. "Kupują wszystko"
Przed 1 listopada Czesi ruszyli do Polski na zakupy. Wielu z nich kieruje się na przygraniczne targowiska i szuka przede wszystkim kwiatów, które będzie można złożyć na grobach bliskich. Serwis denik.cz pisze, że u niektórych sprzedawców klienci z Czech stanowią większość kupujących.
"Kupują wszystko, żywe i sztuczne" - powiedziała serwisowi cytowanemu przez Interię sprzedawczyni z Olzy.
Dziennikarze Denika ustalili, że czescy konsumenci przyjeżdżają do Polski ze względu na niższe ceny i większy wybór produktów. Przed Wszystkimi Świętymi decydują się głównie na kwiaty i ozdoby. Jeden z rozmówców serwisu przyjechał z Ostrawy i kupił dwie wiązanki za 600 koron, czyli około 54 zł.
Król mebli z Sulęcina. Liczył na szybki zarobek. Puściły mu nerwy
Denik pisze także, że targowiska na polsko-czeskiej granicy "pękają w szwach". - Odwiedzają je głównie Czesi - czytamy w artykule.
Zakupy Czechów w Polsce
Nasi południowi sąsiedzi robią zakupy w Polsce nie tylko przed świętami. Jak pisaliśmy w WP Finanse, przez resztę roku tłumnie odwiedzają także przygraniczne dyskonty. – Często zdarza się, że nie zdążymy rano jeszcze rozłożyć towaru, a już stoją i czekają – podkreślała w rozmowie z nami pracownica polskiego Kauflandu.
– Kupują przede wszystkim nabiał, głównie sery, ale także mięso, produkty drogeryjne oraz warzywa i owoce – dodawała kasjerka.
Inna sprzedawczyni zauważyła natomiast, że niektórzy klienci z Czech jadą nawet kilkadziesiąt kilometrów, bo "opłaca im się kupować w naszym kraju".