Czy statystyka ponownie się potwierdzi?
Piątek miał dać graczom odpowiedź jak skończy się ten rajd na akcje, który rozpoczął się w poniedziałek.
Czy uda się indeksom piąty dzień z rzędu rosnąć mimo, że rynki azjatyckie chętnie weszły w oczekiwaną korektę i zaliczyły spadek o ponad 5 procent. Spadkowy początek tylko zaostrzył apetyt byków, które systematycznie przez całą sesję pchały indeksy w górę.
Nie przeszkadzały ani słabe dane makroekonomiczne ani taniejące surowce, aby WIG20 przeszedł na zieloną stronę. Końcówka mimo, całego niewielkiego obrotu zakończyła się pozytywnie ponad 1 procentowym wzrostem.
Ten tydzień oprócz istotnych danych z amerykańskiego rynku pracy, który będzie uważnie obserwowany niesie ze sobą wydarzenie na skalę dekady. Wtorkowe wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych pokażą czy nastąpi zmiana warty na najważniejszym stanowisku na świecie. Na razie wciąż sondaże dają większą szanse kandydatowi demokratów (Barack Obama)
, ale jak mówią złośliwi komentatorzy to kandydat republikanów jest „bardziej biały", a to może mieć ostatecznie największe znaczenie. Rynki kapitałowe na żaden wybór nie zareagują emocjonalnie, bo żaden z kandydatów nie ma gotowej recepty na kryzys i dodatkowo będzie musiał przestrzegać ustaleń do których zobowiązał się obecny prezydent (jak jak plan Paulsona czy obniżka podatków)
.
Z wyliczeń statystycznych wychodzi, że październik jest historycznie najgorszym miesiącem dla rynków. Ostatnie 31 dni wyraźnie potwierdziło obowiązujące „prawo" przez które wiele osób zraziło się do inwestycji w akcje. Może się okazać, że w zupełnie nieodpowiednim momencie, ponieważ listopad jest historycznie miesiącem…. najlepszym, przynajmniej dla giełd amerykańskich, ale polski rynek również w swojej krótkiej historii ma sporo listopadowych wzrostów. Już za parę dni będzie widać czy na giełdach historia lubi się powtarzać.
Krzysztof Barembruch
A-Z Finanse