Czy to powrót do hossy?

Wczoraj wiele czynników przemawiało za zakupem akcji i inwestorzy byli skorzy je wykorzystać. Doprowadziło to do istotnych zwyżek, które potwierdzają chęć uczestnictwa w letniej hossie.

Czy to powrót do hossy?
Źródło zdjęć: © Xelion. Doradcy Finansowi

23.07.2010 10:07

Słabe środowe zachowanie indeksów amerykańskich zostało w większości zlekceważone. Główny warszawski indeks choć dzień rozpoczął od spadku o 0,6 proc., to byki bardzo szybko wzięły się do pracy. Po raz kolejny mieliśmy do czynienia z piękną sesją, czyli nieustanny wzrost poparty obrotami. Czynników wspierających było niemało. Lepsze od prognoz były wskaźniki PMI dla europejskich gospodarek. Jeszcze większym, oczywiście pozytywnym, zaskoczeniem była publikacja dynamiki zamówień w przemyśle, która wystrzeliła niczym z procy. Wzrost o 3,8 proc. w relacji miesięcznej wobec prognoz niemrawej zwyżki robił wrażenie. Szczególnie jeżeli wiemy, że Europa pogrążona jest w kryzysie, przynajmniej podobno.

Rzeczywiście gospodarka europejska pozytywnie zaskoczyła. Niemniej optymistyczne było raporty publikowane przez amerykańskie spółki. Zyski lepsze od oczekiwań, czy w końcu podniesie prognoz przyszłych zysków przez „gospodarkę w pigułce”, czyli 3M, jeszcze bardziej polepszyło i tak niezłe nastoje. Wyniki w większości były niezłe, ale to na co w szczególności czekano od początku tego sezonu raportów, to podnoszenie przez spółki prognoz swoich wyników. Wczoraj mieliśmy cały festiwal takich podwyżek: Caterpillar, UPS, AT&T czy Qualcomm. Inwestorzy odczytywali to tak jak chcieli – gospodarka nie jest w tak złym stanie jak się powszechnie uważa. Niestety dane makro publikowane z USA już niekoniecznie potwierdzają ten optymistyczny wniosek.

Co prawda oprócz cotygodniowej liczby nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wczorajsze publikacje były lepsze od prognoz, to w stosunku do poprzedniego miesiąca notowano spadki. Niższy był zarówno poziom wskaźników wyprzedzających, jak i sprzedaż domów na rynku wtórnym. Wczoraj te niezbyt korzystne informacje utonęły w pozytywnym wiadomościach ze spółek, ale te przecież kiedyś się skończą…

Sam rynek złapał jednak wiatr w żagle. WIG20 urósł o ponad 1,5 proc. czyli przebił czerwcowy szczyt jak i ten z końca maja. Mamy więc wstępne wybicie z krótkoterminowego trendu bocznego z nadzieją na kontynuację. W USA S&P500 co prawda zwiększył się o ponad 2 proc., ale wciąż brakuje mu jeszcze do czerwcowych szczytów. Czy to powrót do hossy? Tego oczywiście nikt nie wie, ale pogarszające się dane makro nie rokują zbyt dobrze na przyszłość. Na letnią zwyżkę wciąż jednak można liczyć.

Łukasz Bugaj
Analityk
Xelion. Doradcy Finansowi

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)