Czy wziąć kredyt na „zająca”?

Zbliżające się święta oznaczają kolejne wydatki. Sprawdziliśmy, gdzie najtaniej można pożyczyć pieniądze na ten cel.

Czy wziąć kredyt na „zająca”?
Źródło zdjęć: © stock

07.04.2009 | aktual.: 07.04.2009 11:28

Zbliżające się święta oznaczają kolejne wydatki. Sprawdziliśmy, gdzie najtaniej można pożyczyć pieniądze na ten cel. - Informuje Puls Biznesu.

Banki nie przygotowały specjalnych pożyczek wielkanocnych, ale w ofercie dostępne są standardowe kredyty gotówkowe. Jeśli nie mamy innego wyjścia i musimy sfinansować święta z pomocą banku, trzeba dokładnie przyjrzeć się proponowanej ofercie. Ułatwieniem może być przygotowany przez Open Finance rating kredytów gotówkowych.

Najwyższą notę w kategorii kredytu dla stałych klientów banku uzyskały Polbank EFG, Getin Bank i Allianz Bank. Te banki mogą pochwalić się ofertą z niewysokim oprocentowaniem i prowizją. Najniższą stawkę, bo 8,4 proc., znajdziemy w Getin Banku, z kolei Polbank nie pobiera prowizji. W Allianz Banku wzięliśmy pod uwagę ofertę z dodatkowym ubezpieczeniem, bo o dziwo jest ona tańsza. Najczęściej, kiedy bank dodaje do kredytu polisę, i nawet w związku z tym proponuje obniżenie np. oprocentowania, to koszt całej pożyczki i tak rośnie. We wspomnianym przypadku na szczęście jest inaczej. To, jak dużym kosztem dla klienta może być ubezpieczenie, pokazuje oferta Dominet Banku, gdzie koszt obowiązkowej polisy dla naszego przykładu to 786 zł.

Analizując ofertę dla nowych klientów cztery punkty (najwyższa nota) przyznaliśmy Allianz Bankowi i Polbankowi, które mają taką samą ofertę dla klientów starych, jak i tych z ulicy.

Oceniając banki wzięliśmy pod uwagę dwa parametry pożyczki: koszt i łatwość jej uzyskania. W pierwszym przypadku ocenialiśmy koszt całkowity kredytu, pokazujący ile musimy oddać bankowi ponad to, co od niego pożyczyliśmy. W drugim sprawdzaliśmy, czy dany kredyt można uzyskać na oświadczenie. Największe znaczenie dla końcowej oceny miał jednak koszt kredytu.

Sprawdziliśmy pożyczkę w wysokości 5 tys. zł na 12 miesięcy, zaciąganą przez rodzinę w modelu „2+1” (dorośli i dziecko), dysponującą dochodem 5 tys. zł. Przyznawaliśmy noty w skali od 1 do 4. Banki oceniliśmy w dwóch sytuacjach: gdy pożyczają dla własnych klientów i dla tych „z ulicy”. Zazwyczaj banki mają bowiem nieco lepsze propozycje dla osób, o których już coś wiedzą. Trzeba jednak pamiętać, że w obecnej sytuacji rynkowej dokładniej ogląda się każdą pożyczaną złotówkę. Kwota przydzielonego kredytu może więc być niższa niż jeszcze kilka miesięcy temu, a niektórzy klienci mogą wręcz otrzymać odmowę. Takie są efekty zaostrzenia polityki kredytowej. Trudniej może być też zdobyć kredyt bez zaświadczenia o dochodach. Z banków, które dostały najwyższą notę, taką uproszczoną procedurę stosuje jedynie Allianz Bank. W zestawieniu nie sklasyfikowaliśmy kilku banków, które nie podają oferty dla konkretnego przypadku, posługując się jedynie minimalnym oprocentowaniem lub podając prowizję w widełkach.
Pożyczając pieniądze na święta, warto pamiętać, że kredyt konsumpcyjny wiąże się z koniecznością płacenia dość wysokich odsetek. Z zestawienia Open Finance wynika, że pożyczając 5 tys. zł na rok w najlepszym wypadku dodatkowo oddamy bankowi nieco ponad 300 zł, a najczęściej kilkaset, albo i tysiąc złotych. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest… wcześniejsze odłożenie pieniędzy. Tym bardziej, że najdroższe kredyty zarezerwowane są dla osób, które najmniej na nie stać. Zasada jest prosta – im kredytobiorca ma gorszą zdolność kredytową, czyli mniejsze dochody i większe obciążenia, tym wyższe oprocentowanie kredytu otrzymuje. Bank traktuje go bowiem jako ryzykownego klienta. Warto więc pomyśleć o odkładaniu nawet niewielkich kwot, by uniknąć spłacania kredytu.

_ Mateusz Ostrowski, Michał Sadrak Autorzy są analitykami Open Finance _

kredytpieniądzewydatki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)