Długi weekend może osłabić złotego
We wtorek nasza waluta osłabiła się wobec dolara oraz brytyjskiego funta i była stabilna względem euro - wskazali analitycy. Ich zdaniem w kolejnych dniach na jej wycenę będą miały wpływ nastroje globalne. Ok. godz. 17 euro kosztowało 4,19 zł, a dolar 3,03 zł.
29.04.2014 | aktual.: 29.04.2014 18:58
Marcin Turkiewicz z mBanku stwierdził, że choć mamy dość poszarpany tydzień, to nie należy oczekiwać, że ruch na rynkach zaniknie. - Wręcz przeciwnie, nawet jeżeli płynność na rynku będzie niższa niż w normalnym okresie, to daje to większe możliwości na zmianę kursów - jedna transakcja działa silniej na rynek. Ponadto należy pamiętać, że znaczący udział w naszym rynku mają inwestorzy zagraniczni, którzy będą normalnie handlować naszą walutą - powiedział.
W jego ocenie, w kolejnych dniach na notowania złotego wpływać będą publikacje danych z rynków bazowych. Przewiduje on, że nasza waluta powinna zakończyć ten tydzień w przedziale 4,1850-4,2150 za euro. - Uwaga rodzimych graczy we wtorek skoncentrowała się na czynnikach globalnych, w tym przede wszystkim na publikacji wstępnych danych o kwietniowej inflacji konsumenckiej w Niemczech i szacunkowych danych nt. dynamiki brytyjskiego PKB w pierwszych trzech miesiącach roku. Inne czynniki, w tym sytuacja na wschodzie Ukrainy, czy też zgodna z oczekiwaniami obniżka stóp procentowych na Węgrzech o 10 pkt baz., do 2,5 proc., zeszły na dalszy plan i nie miały istotnego wpływu na notowania złotego - ocenił dyrektor działu analiz Admiral Markets Marcin Kiepas.
Jego zdaniem podczas środowego handlu złoty w dalszym ciągu będzie pozostawał pod wpływem czynników globalnych. - Nastroje będą uzależnione od publikacji wstępnych szacunków kwietniowej inflacji dla strefy euro, wstępnych danych nt. dynamik amerykańskiego PKB w pierwszym kwartale br., kwietniowego raportu ADP o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym w USA oraz wyników kończącego się w środę posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) - stwierdził.
Dodał, że sytuacja techniczna na wykresach sugeruje, że końcówka kwietnia i początek maja może stać pod znakiem utrzymującej się lekkiej presji podażowej na złotym. - Natomiast w perspektywie najbliższych 2-3 miesięcy pozostanie on relatywnie mocny. Zwłaszcza w stosunku do wspólnej waluty - zaznaczył.