Do nowej lodówki dopłacimy 50 zł
Jeszcze w tym roku, kupując nową pralkę czy lodówkę, możemy zapłacić nawet o 50 zł więcej. Ministerstwo Środowiska chce bowiem wprowadzić tzw. opłatę depozytową, którą sprzedawca doliczałby nam do każdego kupionego urządzenia elektrycznego i elektronicznego. Opłata zostanie nam zwrócona, jeśli w ciągu 10 dni przyniesiemy stare, zużyte sprzęty do sklepu lub punktu zbiórki. Tak przynajmniej zakłada projekt nowej ustawy o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym.
01.03.2008 | aktual.: 01.03.2008 08:39
Wysokość opłaty ma być uzależniona od wagi urządzenia. Za najcięższe, powyżej 20 kg, wynosiłaby ona 50 zł, a w przypadku sprzętów lżejszych byłaby niższa. W ten sposób resort chce zmobilizować Polaków do oddawania starego zużytego sprzętu AGD i RTV do odpowiednich punktów, które przekażą je do profesjonalnych zakładów recyklingu.
Jeżeli nie zaczniemy zbierać i utylizować zużytego sprzętu, już w przyszłym roku Polska może zapłacić nawet kilkaset milionów euro kary za to, że nie wypełnia unijnych dyrektyw. W tym roku nasz kraj powinien zebrać 4 kg starego sprzętu na każdego mieszkańca. Łącznie więc powinniśmy zutylizować 150 tys. ton.
_ Tymczasem przez cały ubiegły rok nie zebraliśmy więcej niż 22 tys. ton _- szacuje Wojciech Konecki z firmy Ceced Polska, organizacji skupiającej producentów AGD. To efekt naszych przyzwyczajeń i niskiej świadomości ekologicznej. Dziś 75 proc. Polaków wyrzuca zużyty sprzęt do śmietnika. Większość nawet nie wie, że w ten sposób popełnia przestępstwo i naraża się na mandat w wysokości 500 zł.
Jak wynika z badań zleconych przez organizację Elektroeko, co roku Polacy kupują 30 mln świetlówek, z czego tylko 5 mln sztuk trafia do utylizacji. Reszta trafia na śmietniki. Kilkaset tysięcy pralek, lodówek i kuchenek ląduje nielegalnie w skupach złomu. Uwolnione z nich szkodliwe substancje (np. freon) degradują środowisko. Projekt trafił do konsultacji między resortami. Rozwiązanie popiera resort gospodarki. _ System doskonale sprawdza się w przypadku starych akumulatorów _ - mówi Mateusz Gaczyński z Ministerstwa Gospodarki.
Joanna Pieńczykowska
POLSKA Gazeta Krakowska
Polecamy:
» Codzienny przegląd prasy ekonomicznej