Dolar ciągle mocny

Osoby, które kupiły dolary na początku lipca i nie sprzedały ich do dzisiaj, zarobiły na tym ruchu kilka razy więcej niż na lokacie. Dolar rósł bowiem w tym czasie w siłę względem większości walut. Co było powodem umocnienia aż o 8,8%? Jak zachowa się amerykańska waluta w kolejnych tygodniach?

Dolar ciągle mocny
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

24.11.2014 | aktual.: 24.11.2014 12:04

W trzecim kwartale kurs USD/PLN poszybował z okolic 3,0400 PLN na 3,3089 PLN. Złoty osłabił się tym samym o niemal 9%. Tak dużej zmiany nie było widać względem głównych walut. W tym czasie kurs EUR/PLN wzrósł tylko o 0,5%, GBP/PLN o niecałe 3%, a CHF/PLN o około 1%. Spadała także główna para walutowa EUR/USD, na której to zasięg spadów sięgnął około 7,5%. Co mogło spowodować aż tak istotne zainteresowanie dolarem w tym czasie? Powodów, jak to zwykle w ekonomii bywa, jest wiele. Pamiętamy pogarszającą się sytuację geopolityczną na Ukrainie, z apogeum przypadającym w miesiącach wakacyjnych. Szły za tym kolejne fale sankcji gospodarczych pomiędzy UE a Rosją. Skutecznie psuło to nastroje w strefie euro. Słabsze euro oznacza mocniejszego dolara. Ponadto stymulująco na amerykańską walutę wpłynęło wygaszanie w USA programu luzowania ilościowego (QE-Quantitative Easing). Działania te były określane popularnie „drukiem pustego pieniądza”. Zmniejszyło to kreowaną sztucznie podaż tej waluty na rynku. Co więcej, w
mediach coraz głośniej było o ewentualnych podwyżkach amerykańskich stóp procentowych już w 2015 r.

UE w trakcie luzowania

Z kolei w UE kierunek polityki monetarnej jest aktualnie zupełnie odmienny od tej za Oceanem. Unia jest nadal w trakcie luzowania ilościowego. Stopa procentowa po serii obniżek znajduje się od września 2014 na rekordowo niskim poziomie 0,05%, co nie daje już EBC zbyt dużego pola manewru dla dalszych ruchów. Stopa depozytowa zeszła nawet poniżej zera do poziomu -0,2%, co oznacza, że banki muszą dopłacać Bankowi Centralnemu za przechowywanie w nim swoich środków. Celem tak niskich czy wręcz ujemnych stóp procentowych jest pobudzenie akcji kredytowych, która miałaby docelowo poprawić wyjątkowo niski poziom inflacji w UE. Oliwy do ognia dolewała w lipcu eskalacja konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Warto zauważyć, iż bardzo podobnie jak złotówka względem dolara zachowywały się kursy waluty czeskiej i węgierskiej. Kraje te podobnie jak Polska należą do tzw. rynków wschodzących (Emerging Markets - EM) i kursy walut EM w stosunku do waluty amerykańskiej wykazują się historycznie większymi wahaniami niż główne
waluty. Dlatego też w trzecim kwartale deprecjacja względem dolara była niemal równie duża jak w przypadku USD/PLN. Od lipca kurs korony czeskiej wzrósł o 8,5%, a forinta węgierskiego o 7,9%.

USA wychodzą na prostą

Porównując dane makroekonomiczne można odnieść wrażenie, że Unia Europejska nadal z mozołem radzi sobie ze skutkami po kryzysie finansowym. Stany Zjednoczone wydają się natomiast wychodzić na prostą. Od lipca do października 2014 bezrobocie w USA spadło z 6,1% do 5,9%. Podczas gdy w UE w lipcu i sierpniu osiągnęło poziom ponad 10% (wyniosło odpowiednio w lipcu 10,2%, zaś w sierpniu 10,1%). Gospodarka Niemiec, która jest głównym motorem napędowym Eurolandu, również wykazuje sygnały spowolnienia. Publikowany co miesiąc Niemiecki Wskaźnik Nastrojów Biznesowych Ifo od maja odnotowuje coraz to niższe wartości. Nie lepiej jest z PMI niemieckich producentów - tak niski jak w październiku nie był od ponad roku. Schodząc poniżej 50 pkt (dokładnie wyniósł 49,9 pkt), sugeruje, że zmiany w gospodarce są negatywne. Tymczasem dane najpopularniejszych amerykańskich wskaźników wypadają coraz lepiej.

Co drogi dolar oznacza dla Kowalskiego? Po pierwsze oznacza droższe produkty sprowadzane z USA lub krajów, gdzie towar rozliczany jest właśnie w tej walucie. Oznacza także droższe wakacje dla tych, którzy muszą za nie zapłacić w dolarach. Z drugiej strony eksport do USA staje się bardziej opłacalny, ponadto dla inwestorów z dolarami amerykańskimi tani złoty to tańsze inwestycje w naszym kraju. Należy zauważyć, że w trakcie załamania gospodarczego kurs naszej waluty jest pewnego rodzaju „buforem bezpieczeństwa”, łagodząc negatywne skutki odpływu kapitału zagranicznego.

Dolar zyska na sile?

Zakładając, że w ciągu najbliższych miesięcy sytuacja gospodarcza, a zwłaszcza polityka monetarna w Stanach Zjednoczonych, znacząco się nie zmieni wówczas dolar nadal powinien zyskiwać na sile. Ponadto gotowość EBC do zastosowania „niekonwencjonalnych” metod, by ożywić zwalniającą gospodarkę w Strefie Euro osłabia EUR i tym samym wzmacnia USD. Jeżeli chodzi o sytuację w naszym kraju, warto zwrócić uwagę, iż RPP w listopadzie nie zdecydowała się na kolejną obniżkę stóp procentowych. Zatem inwestorzy spodziewający się obniżek na kolejnym posiedzeniu mogą wyprzedawać naszą walutę, co może podtrzymać trend wzrostowy na parze USD/PLN. Należy także pamiętać, iż sytuacja geopolityczna nadal pozostaje jednym z głównych ryzyk. Dlatego też jakkolwiek w krótkim terminie możemy spodziewać się wahań kursu, to główny trend wzrostowy powinien być kontynuowany. Od początku lipca kurs znajduje się w silnym trendzie wzrostowym. Od kilkunastu dni mamy do czynienia z konsolidacją w obrębie 3,3655-3,40658. Ważne wsparcia
znajdują się na zniesieniu Fibonacciego 38,2% oraz 50,0%, czyli na poziomach 3,31507 oraz 3,28661. W przypadku zanegowania tego scenariusza wzrosty mogą napotkać opór na poziomach 3,5499. [ Wykres kursu średniego USD/PLN za okres od 24.08.2014 do 24.11.2014

]( http://finanse.wp.pl/w1,USD,w2,PLN,notowania-waluty-online-waluta.html )

Krzysztof Furmańczak
analityk walutowy Currency One SA, operatora serwisów Internetowykantor.pl i Walutomat.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)