Domy w USA za... 3 tys. zł
Marzy ci się 150-metrowy stylowy dom w Ameryce z trzema sypialniami, z przestronną łazienką, drewnianymi podłogami i stylowym kominkiem, w bliskim otoczeniu placu zabaw dla dzieci, restauracji czy szkół publicznych? Możesz go mieć za 1000 dolarów.
Władze miasta wystawiają na aukcji część spośród 16 tys. domów z ceną wywoławczą 1 tys. dolarów. W sumie w Detroit w 2013 r. było około 70 tys. pustych budynków, 31 tys. domów oraz 90 tys. działek - informuje serwis Market Watch.
Szczęśliwy nabywca będzie musiał wpłacić 1/10 wylicytowanej kwoty w ciągu 72 godzin po aukcji, a całość w ciągu 60 dni (jeśli cena nie przekroczy 20 tys. dolarów) lub 90 (jeśli przekroczy). To jednak nie koniec kosztów.
Przy założeniu ceny końcowej na poziomie 20 tys. i oprocentowaniu 4,36 proc. 30-letni kredyt mieszkaniowy będzie kosztował miesięcznie szczęśliwą rodzinę ok. 100 dolarów. Ale haczyk jest gdzie indziej.
Eksperci z branży mieszkaniowej, którzy badali te domy, stwierdzili że będą one wymagać sporych nakładów finansowych. Część z nich nie ma ogrzewania wody i pieca, w wielu do wymiany są okna i dachy, nie wspominając o konieczności ich odmalowania. W skrajnych przypadkach trzeba wydać dodatkowo nawet 20 tys. dolarów - i to tylko na podstawowe naprawy.
W aukcji będą mogli wziąć mieszkańcy stanu Michigan, którzy nie zalegają z żadnymi podatkami na rzecz hrabstwa Wayne, na terenie którego leży Detroit, jak również firmy uprawnione do prowadzenia działalności gospodarczej na terenie stanu.
Tak duża liczba niezamieszkałych domów wynika z trudnej sytuacji gospodarczej miasta i jego mieszkańców. Liczba ludności spadła z 1,8 mln w 1950 roku do 750 tys. obecnie. Samo miasto złożyło w zeszłym roku wniosek o ogłoszenie bankructwa.
