Donald Tusk o sztandarowym projekcie PiS. "Grupa darmozjadów zarządza łąką"
Zapowiedziany przez PiS Centralny Port Komunikacyjny nadal nie może doczekać się fazy budowy. Na początku stycznia NIK alarmowała, że przy obecnym tempie prac zakończenie inwestycji do 2027 r. jest zagrożone. W poniedziałek tempo to skomentował lider PO Donald Tusk. - Tak wygląda to, co prezes Kaczyński nazwał dumą czy godnością narodową, w wydaniu PiS. Godność narodowa oznacza spółkę, gdzie grupa darmozjadów zarabia gigantyczne pieniądze i zarządza cały czas łąką - stwierdził Tusk.
Donald Tusk odwiedził gospodarstwo rolne w Biestrzykowie, gdzie podczas briefingu prasowego był pytany przez dziennikarzy o wielkie inwestycje zapowiadane przez PiS: m.in. o budowę nowych dróg i autostrad, a także plany budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, czyli megalotniska w centralnej części Polski.
Lider PO powiedział, że w kwestii budowy dróg, autostrad, mostów, szpitali czy stadionów PiS często tylko kończyło inwestycje podjęte przez PO. - Myśmy budowali, a oni potrafią to, co myśmy zbudowali, jeszcze trzy razy otwierać i nadawać uroczyście imiona swoich bohaterów tym inwestycjom - stwierdził Donald Tusk.
Pieniądze za zarządzanie trawą
Dodał, że mamy też do czynienia z "dowcipem o CPK". - Tak wygląda to, co prezes Kaczyński nazwał dumą czy godnością narodową, w wydaniu PiS. Godność narodowa oznacza spółkę, gdzie grupa darmozjadów zarabia gigantyczne pieniądze i zarządza cały czas łąką. Przecież wiecie, ile lat to już trwa - opowiadanie o CPK. Trawa jak rosła, tak rośnie, szefowie tych niezliczonych spółek na niezliczonych stanowiskach koszą nie trawę, ale gigantyczne wynagrodzenia. I to według pana prezesa Kaczyńskiego jest nasza godność narodowa - komentował lider PO, nawiązując do słów prezesa PiS z ostatniego, sobotniego kongresu Prawa i Sprawiedliwości.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Grozi nam stagflacja. "Będzie trudniej o podwyżki"
Jarosław Kaczyński mówił wówczas m.in. o przekopie Mierzei Wiślanej, budowie nowych dróg i autostrad czy Via Carpatii, oceniając, że są to inwestycje dotyczące naszej integralności terytorialnej i godności narodowej.
Centralny Port Komunikacyjny to planowany węzeł przesiadkowy między Warszawą i Łodzią. W ramach tego projektu na ok. 3000 hektarów ma zostać wybudowany Port Lotniczy Solidarność. W grudniu ubiegłego roku spółka CPK ogłosiła preferowaną lokalizację lotniska. Obejmuje ona ok. 41 km kw. na obszarze gmin: Baranów, Teresin i Wiskitki, w odległości 37 km na zachód od Warszawy.
W październiku ubiegłego roku rzecznik spółki CPK wyliczał w odpowiedzi na pytania serwisu Konkret24, że średnie wynagrodzenie osób zatrudnionych w tej spółce wynosi ponad 8 tys. zł netto, a średnia pensja członków zarządu (których było wówczas trzech) to około 29 tys. zł netto.
NIK dostrzega ryzyko
W styczniu 2022 roku Najwyższa Izba Kontroli opublikowała analizę, w której wskazuje, że przy obecnym tempie prac zakończenie budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego do zapowiadanego przez PiS 2027 roku jest zagrożone. NIK zwraca uwagę, że opóźnienie CPK załapał już na starcie.
Pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała w odpowiedzi na publikację NIK stwierdził, że harmonogramy inwestycji są stale aktualizowane i poddawane analizie. - Na ten moment trzymamy się w harmonogramach - mówił w styczniu.
Dodawał też, że poniesione przez spółkę Centralny Port Komunikacyjny koszty były racjonalne i adekwatne do stopnia zaawansowania inwestycji. - To, że w przyszłości mogą wystąpić jakieś ryzyka związane z tym, że wydatki były za duże, da się powiedzieć o każdej inwestycji. Te wydatki, które były poniesione, które były faktycznie rozliczone, które można było skontrolować w ramach kontroli, zostały ocenione jako dokonywane zgodnie z zasadami gospodarności, były racjonalne i adekwatne do stopnia zaawansowania inwestycji – powiedział Horała w trakcie Sejmowej Komisji Infrastruktury.
- Poziom zatrudnienia w spółce CPK, jak na skalę realizowanego projektu inwestycyjnego i programu portfela całego, jest radykalnie niższe, niż w analogicznych podmiotach krajowych i międzynarodowych - powiedział Horała. Jak mówił, koszt wynagrodzeń zarządu w roku 2021 r. spadł do 1 mln 900 tys. zł, co stanowi obniżkę o prawie 50 proc. w stosunku do roku poprzedniego. - Zmniejszyliśmy liczbę członków zarządu – tłumaczył pełnomocnik rządu ds. CPK.