Dostali wysokie premie, mimo kryzysu
Prezes NFZ Jacek Paszkiewicz najwyraźniej nie odczuwa kryzysu.
20.07.2011 | aktual.: 20.07.2011 11:38
Porozumienie Zielonogórskie (PZ) śle protesty do premiera Donalda Tuska i minister zdrowia Ewy Kopacz. "Mówią, że nie ma środków finansowych na to, by prawidłowo diagnozować i leczyć pacjenta. Tymczasem pan prezes Paszkiewicz przyznaje swoim pracownikom premie. Na to środki finansowe są" - oburza się wiceszef PZ Krzysztof Radkiewicz.
Według Radkiewicza premie przyznano szefom oddziałów terenowych NFZ nie tylko w roku 2009, ale także w ubiegłym. Ministerstwo Zdrowia, nadzorujące NFZ, podało, że rozpoczęło już kontrolę w centrali Funduszu w sprawie świadczeń w 2010 roku.
NFZ nie kryje irytacji z powodu listu PZ. "Prezydium PZ dobrze wie, że szef NFZ nie ograniczył środków na leczenie, aby +wygenerować zyski do podziału w koleżeńskim gronie+" - mówi Andrzej Troszyński z biura prasowego NFZ. Przekonuje, że koszty administracyjne systemu ochrony zdrowia w Polsce i tak są najniższe w Europie.