Dostawcze 2025: Między dieslem a elektrykiem, między leasingiem a najmem
Sprzedaż dostawczaków w Polsce rośnie, ale na horyzoncie widać zmiany, które mogą radykalnie przetasować reguły gry. Od 2026 roku przedsiębiorców czekają nowe limity podatkowe, które uderzą przede wszystkim w pojazdy spalinowe. Firmy coraz częściej decydują się na leasing i najem długoterminowy, ale niepewność wokół rozliczeń wymusza nowe strategie. Diesel nadal dominuje, jednak rośnie zainteresowanie elektryfikacją flot – zwłaszcza tam, gdzie trasy są przewidywalne, a koszty muszą być pod pełną kontrolą. Jak podkreśla Sylwester Łagowski z OTOMOTO Lease, "zmiany podatkowe to dopiero początek".
● Sprzedaż nowych aut dostawczych w Polsce wzrosła w 2025 roku o 3,7% r/r.
● Firmy preferują leasing (55%) i najem długoterminowy (43%) jako formy finansowania.
● Od 2026 roku zmieniają się limity odliczeń podatkowych dla pojazdów spalinowych.
● Dominacja diesla trwa, ale coraz więcej firm planuje pilotaże flot elektrycznych.
● Sylwester Łagowski z OTOMOTO Lease: "Zmiany podatkowe to dopiero początek."
Rynek dostawczaków rośnie mimo zawirowań
Choć dane z OTOMOTO Insights z sierpnia 2025 roku pokazują lekki spadek miesięczny w rejestracjach aut dostawczych, całoroczny trend pozostaje wzrostowy. W ujęciu rocznym rejestracje nowych aut dostawczych wzrosły o 3,7%, a liderami rynku są Toyota, Ford i Renault. Jednocześnie na platformach takich jak OTOMOTO obserwujemy dynamiczny wzrost zainteresowania nowymi pojazdami - wskaźnik liczby kupujących wzrósł o 34 p.p. r/r. Firmy nie tylko szukają większej niezawodności i niższych kosztów eksploatacji, ale także przygotowują się na nadchodzące zmiany legislacyjne.
"Firmy flotowe patrzą dzisiaj znacznie dalej niż tylko na cenę zakupu czy \wysokość raty. Liczy się całkowity koszt posiadania pojazdu, a także jego podatkowe konsekwencje po 2026 roku." – zaznacza Sylwester Łagowski, Stock Manager OTOMOTO Lease.
Presja zmian podatkowych coraz bliżej
Od 2026 roku wchodzą w życie nowe limity odliczeń podatkowych dla pojazdów. Dla wielu firm będzie to oznaczać wyższe koszty posiadania aut spalinowych. Nowe progi: 225 tys. zł dla BEV, 150 tys. zł dla PHEV i zaledwie 100 tys. zł dla klasycznych diesli czy benzyn, to poważna zmiana dla wielu operatorów flot. Choć część aut dostawczych nie zostanie bezpośrednio objęta tymi przepisami ze względu na kategorię N1, wiele modeli w wersjach osobowych już tak.
"Rok 2025 to ostatni moment, by zabezpieczyć się przed nowymi zasadami. Naszym klientom rekomendujemy analizę scenariuszy finansowania z uwzględnieniem nowych limitów i klasyfikacji pojazdów. Te szczegóły będą miały znaczenie podatkowe." – tłumaczy Łagowski.
Kredyt wróci do gry? Finansowanie flot w cieniu zmian podatkowych
Z danych OTOMOTO Lease wynika, że leasing stanowi ponad 55% zawartych transakcji, a najem długoterminowy to kolejne 43%. Kredyt jako forma finansowania stanowi margines z rynku flotowego. Przedsiębiorcy stawiają na elastyczność, przewidywalność kosztów i możliwość szybszej wymiany pojazdów. W modelach sprzedaży wyraźnie dominuje Fiat Ducato (ok. 46%), a za nim Ford Transit Custom i Ford Transit. Najczęściej wybierane rozmiary to L3H2 i L4H3.
"To nie przypadek, że dominują auta o dużej przestrzeni załadunkowej. Polskie firmy chcą maksymalizować użytkowość pojazdu w każdym kilometrze. Ważne, by pojazd był niezawodny, tani w utrzymaniu i dopasowany do specyfiki pracy." – dodaje Sylwester Łagowski.
Coraz więcej ekspertów z branży finansowania zwraca jednak uwagę, że zawarcie umowy leasingowej jeszcze w 2025 roku nie gwarantuje automatycznie możliwości rozliczania jej na dotychczasowych zasadach. Wątpliwości interpretacyjne co do ochrony przejściowej sprawiają, że dla części firm bezpieczniejszą opcją może być zakup pojazdu na kredyt lub za gotówkę i wprowadzenie go do ewidencji środków trwałych jeszcze przed końcem roku. Tylko taki scenariusz daje realną szansę na zachowanie pełnych limitów odpisów amortyzacyjnych według aktualnych przepisów.
Diesle wciąż dominują, ale zmiany są nieuniknione
W strukturze napędów pojazdów dostawczych diesel wciąż odpowiada za ponad 97% sprzedaży. Elektryki to zaledwie ułamek, ale trend się zmienia. Z danych tegorocznego raportu "Wyzwania biznesowe flot ciężarowych i osobowych w Polsce" wynika, że aż 25,5% firm rozważa przejście na napędy elektryczne w perspektywie dekady, a największa gotowość widoczna jest wśród firm działających lokalnie. Powodem są nie tylko preferencje podatkowe, ale też rosnąca infrastruktura ładowania i dostępność rozwiązań TCO korzystnych dla e-vanów.
Na rynku widać również zwiększoną podaż hybryd (+46% r/r), co świadczy o szukaniu kompromisów między kosztami, ekologią a możliwościami eksploatacyjnymi. Benzyny i elektryki straciły na liczbie ogłoszeń, co może być efektem zmian preferencji zakupowych w kierunku rozwiązań bardziej uniwersalnych i bezpiecznych.
Perspektywy: dane, decyzje, dostosowanie
Rok 2025 to okres intensywnych przygotowań do zmian, które nastąpią już za kilka miesięcy. Przedsiębiorcy mają jeszcze czas, by zoptymalizować floty i modele finansowania. Kluczowe będą trzy kroki: weryfikacja klasyfikacji pojazdu (osobowy czy ciężarowy), analiza emisji CO2 i przypisanie do nowego progu oraz przeliczenie TCO dla każdej opcji finansowania. To nie tylko szansa na oszczędności, ale też bezpieczeństwo podatkowe i operacyjne.
"Zmiany podatkowe to tylko początek. Prawdziwe wyzwanie to łączenie finansów, logistyki i technologii w całościowy model zarządzania flotą. Kto zrobi to dobrze, nie tylko przetrwa zmiany, ale zyska przewagę rynkową." – podsumowuje Sylwester Łagowski.