"Dosyć zwolnień do cholery!"
– Jeden, dwa, trzy, cztery dosyć zwolnień do cholery – tak skandowali wczoraj przy bramie głównej spółki Hipolit Cegielski Poznań członkowie zakładowej Inicjatywy Pracowniczej. Był to pierwszy z serii protestów, w obronie osób, które już straciły lub w najbliższym czasie mają stracić zatrudnienie w poznańskich zakładach.
01.10.2009 | aktual.: 01.10.2009 11:27
Kolejne pikiety zapowiedzieli już przedstawiciele Związku Zawodowego „Metalowców” i oraz Solidarności.
– Musimy razem walczyć o nasze prawa – grzmiał Jarosław Urbański z Inicjatywy. – Nie damy się zastraszyć i podzielić. Zwolnienia nie odbędą się bez naszego udziału – krzyczał przez megafon Urbański. Wtórował mu Marcel Szary, przewodniczący Inicjatywy Pracowniczej w Cegielskim. Oskarżał zarząd o brak jakichkolwiek działań naprawczych. Żądał też wypłaty odpraw. – 60, 70 tysięcy złotych, tyle żądamy za naszą pracę i naszą krzywdę – krzyczał Szary.
Do protestujących przyłączyli się członkowie poznańskiego Rozbratu. Wspólnie z innymi manifestantami zablokowali oni ulicę.
Protesty mają doprowadzić do zmiany decyzji zarządu. Te już jednak zapadły. W najbliższym czasie w poznańskich zakładach pracę straci około 500 osób. Redukcja etatów ma przynieść firmie 25 mln zł oszczędności w 2010 r. Na odprawy potrzebne będzie ok. 11 mln zł.
Walkę o pieniądze dla pracowników zapowiadają także inne związki zawodowe. W poniedziałek ma się odbyć protest OPZZ „Metalowcy”. Związkowcy mają zamiar przejść wspólnie z manifestującymi pod siedzibę wojewody wielkopolskiego.
Z kolei 23 października manifestować zamierzają członkowie Solidarności. – Będziemy protestować przeciwko zwolnieniom i w związku z brakiem odpraw i odszkodowań dla osób, które straciły pracę – mówi Tadeusz Pytlak, szef zakładowej Solidarności. – Protest organizujemy w porozumieniu z Komisją Krajową Solidarności – dodaje przewodniczący.