Dow Jones poniżej 7000 punktów
Pierwsza sesja marca 2009 zapewne na długo pozostanie w pamięci wielu amerykańskich inwestorów, na tamtejszych parkietach padły bowiem kolejne rekordy słabości.
03.03.2009 10:47
Po raz pierwszy od maja 1997 roku Dow Jones zakończył dzień poniżej 7000 pkt., a dokładnie na poziomie 6763 pkt.
W trakcie sesji indeks stracił 4,24%, silnie spadały również S&P500 i Nasdaq, odpowiednio o 4,66% i 3,99%. Innym rekordem był wynik finansowy giganta ubezpieczeniowego AIG za czwarty kwartał. Strata w wysokości 61,7 mld USD jest jak do tej pory największą odnotowaną w historii amerykańskich spółek. Co ciekawe, akcje AIG zakończyły dzień w okolicach poziomów poprzedniego zamknięcia, do czego z pewnością przyczyniła się decyzja rządu Stanów Zjednoczonych o „wpompowaniu” w ubezpieczyciela kolejnych 30 mld USD w celu uchronienia go od bankructwa. Takie działanie przypomniało jednak inwestorom, że kondycja amerykańskiego sektora finansowego wciąż jest bardzo słaba. Nie dziwi zatem fakt, że wśród najsilniej zniżkujących spółek znalazły się m.in.
Citigroup, Bank of America czy JP Morgan. Interesujący jest fakt, że tym razem nastroje zza Oceanu nie przeniosły się na parkiety europejskie, azjatyckie zaś zareagowały w mocno ograniczonym stopniu.
Od początku dnia wzrosty obserwujemy na większości giełd Starego Kontynentu, w tym także na GPW. Pomimo otwarcia na niewielkich minusach, około godziny 10:00 WIG20 zyskiwał już 1%, rosły również FTSE250, DAX i CAC40. Tak duże rozbieżności między rynkami różnych kontynentów raczej nie utrzymają się długo, jeśli więc do końca dnia indeksy europejskie nie zmienią kierunku, można będzie liczyć na korektę w Stanach.
Artur Pałka
Departament Doradztwa i Analiz
DM TMS Brokers S.A