Drogowa dyrekcja już nie żartuje
GDDKiA zaczęła bez litości egzekwować bankowe gwarancje od wykonawców, którzy spóźniają się z budową lub płatnościami - informuje "Puls Biznesu".
19.06.2012 | aktual.: 19.06.2012 06:27
Wkrótce można się spodziewać lawiny gwarancyjnych roszczeń ze strony Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad. - Na odcinku A1 Sójki-Kotliska została uruchomiona gwarancja na kwotę 13 mln zł z tytułu niewłaściwego wykonania umowy - informuje Urszula Nelken, rzecznik GDDKiA.
GDDKiA liczy, że zgodnie z projektem ustawy zabezpieczającej autostradowych kontrahentów - jeśli podwykonawcy nie otrzymają zapłaty od głównego wykonawcy, to mogą otrzymać pieniądze z GDDKiA, a właściwie z zasilającego ją Krajowego Funduszu Drogowego.
- Proponowane zmiany to nieuzasadniona pomoc publiczna dla firm, które otrzymają pieniądze z GDDKiA - podkreśla Wojciech Malusi, szef Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa. Według przedstawicieli branży budowlanej zmiany w prawie zablokują firmom dostęp do kapitału albo tylko podniosą koszty finansowania zleceń.