Duży spadek, mały obrót
Wczorajszą sesją rodzimi inwestorzy dość dobitnie pokazali jak mało przejmują się możliwą pomocą dla gospodarki amerykańskiej.
03.10.2008 09:05
Teoretycznie uchwalenie planu pomocy powinno pomóc bykom a tymczasem paliwa do wzrostów wystarczyło tylko na parę godzin. Potem było już tylko gorzej. Wraz z obniżającymi się indeksami w Europie spadały ceny akcji w Polsce. W trakcie handlu po posiedzeniu ECB poinformowano, że nie zmieni on stóp procentowych, jednak już podczas konferencji prasowej ze słów prezesa jasno wynikało, że obniżka będzie zdecydowanie szybciej niż rynek pierwotnie oczekiwał. Bardzo duże szanse przypisuje się zmianom już w grudniu.
Wczorajsza sesja w Stanach to kolejna silna 4 procentowa przecena. Dziś z pewnością na naszym rynku od razu zobaczymy reakcję na tak duże spadki, choć patrząc po wczorajszym zachowaniu naszego parkietu widać, że niewielu jest chętnych na handel. Obrót jest niewielki i tylko tym można pocieszać posiadaczy akcji. Pamiętajmy bowiem, że niedawne wzrosty powodowały zwiększenie obrotu do ponad 2 miliardów. Gdyby gracze przejmowali się danymi makro to przynajmniej wczorajsza przecena miałaby uzasadnienie. Ilość bezrobotnych w Stanach znów się zwiększyła i jest już tylko o włos od psychologicznej granicy 500 tysięcy i jest najwyższa od 7 lat. Co prawda część komentarzy sugeruje, że obecny wzrost to wynik uderzeń huraganów, ale przecież w zeszłych latach również były huragany a tak dużego wzrostu nie było. Na pierwszy plan (poza standardowymi nastrojami) wysuwa się dziś co miesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy. W kontekście wczorajszej informacji o bezrobotnych trudno oczekiwać jakiejś pozytywnej
niespodzianki, ale już brak gorszych danych rynki powinny przyjąć jako ulgę w obecnym niespotykanym rozchwianiu.
Krzysztof Barembruch
A-Z Finanse