Trwa ładowanie...
d2qhd2q
16-09-2005 00:30

Dwie siostry i Wuj Sam

Jeszcze w tym roku dwie pierwsze
pielęgniarki z regionu łódzkiego pojadą do pracy w Stanach
Zjednoczonych. Znajdą się w elitarnej grupie 10 sióstr z Polski.
Mają zagwarantowane miejsca w największym szpitalu w Atlancie, z
pensją 25 dolarów za godzinę - informuje "Dziennik Łódzki".

d2qhd2q
d2qhd2q

_ Amerykanie są w stanie przyjąć do pracy w zdrowiu publicznym nawet 700 tys. pielęgniarek, mają jednak bardzo wysokie wymagania. Kryteria te stosuje się do wszystkich zatrudnianych w służbie zdrowia, również rdzennych Amerykanów _ - tłumaczy Jacek Molicki, szef firmy "Job plus" z Warszawy, która pośredniczy w wyjeździe polskich sióstr za ocean.

Gra jest warta świeczki. Pielęgniarka, która spełnia wszystkie wymagania, dostaje na początek 40 tys. dolarów rocznie, później ma szansę zarobić nawet 70 tys.

Pierwsza dziesiątka zakwalifikowana do wyjazdu musiała zaliczyć zawodowy test pielęgniarski w języku angielskim i uzyskać potwierdzenie znajomości tego języka w jednym z trzech międzynarodowych systemów. Egzaminy we Frankfurcie nad Menem, w których uczestniczyło kilkadziesiąt pielęgniarek z całej Europy, zdało tylko kilkanaście sióstr, a wśród nich dwie z Łódzkiego.

_ Amerykanie, w przeciwieństwie do Włochów czy Anglików, oferują pracę w szpitalu, a nie opiekę w domach pomocy społecznej _ - mówi Anna Tasak, przewodnicząca Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Łodzi. _ Są to jednak kontrakty długoletnie lub wymagające osiedlenia w USA, dlatego trudniej się zdecydować na taki wyjazd _.

W przyszłym roku do USA wybiera się 60 polskich pielęgniarek.

d2qhd2q
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2qhd2q