Trwa ładowanie...
gpw
05-08-2009 17:00

Dzień deweloperów (i korekty)

Pierwsze takty środowej sesji były zdecydowanie wzrostowe. Przyczynił się do tego ogłoszony rano rewelacyjny wyniki banku BZ WBK, który podobnie jak wczorajsze półroczne informacje z PEKAO, zaskoczyły wyraźnie pozytywnie.

Dzień deweloperów (i korekty)Źródło: A-Z Finanse
d1lcj7e
d1lcj7e

Rynek szczególnie optymistycznie zareagował na fakt, że bank zarobił o ponad 50 proc. więcej niż oczekiwano. Radość nie trwała jednak długo, bo paliwa do dalszych wzrostów zabrakło już po 20 minutach.

Następnie przewaga popytu stopniowo malała aż w końcu WIG20 zabarwił się na czerwono. Krajowy rynek w trakcie dnia wyraźnie podzielił się na zwolenników korekty dużych spółek i kontynuatorów hossy na mniejszych przedsiębiorstwach. mWIG40 radził sobie najlepiej ze wszystkich indeksów, a zawdzięczał to głównie bankom i deweloperom. Zwłaszcza ten drugi sektor był dziś najsilniejszy i miał swój dzień. Indeks WIG-DEWELOPERZY gromadzący 17 spółek z głównego parkietu zyskał 5,6 proc. i niewiele dzieli go od osiągnięcia rocznego maksimum. Od listopadowego dołka zyskał już ponad 150 proc.

Środa była bogata w publikowane dane makro i to one zadecydowały o jej zakończeniu dnia. Co prawda rynki zignorowały raporty z amerykańskiego rynku pracy, ale warto zauważyć, że ich wskazania nie dają miejsca na optymizm przed piątkową informacją o stopie bezrobocia w USA. Raport Challengera pokazał prognozę większej ilości zwolnień niż oczekiwano. Z kolei zmiana zatrudnienia pokazywana przez raport ADP również była odrobinę gorsza od prognoz i przewiduje ubytek 371 tysięcy miejsc pracy, ale to i tak jest najlepszy wynik (najmniejszy prognozowany ubytek miejsc pracy) od listopada. Najważniejsze dane pojawiły się dopiero o godzi. 16, a więc zaledwie chwilę przed zakończeniem krajowej sesji. Indeks ISM opisujący rozwój sektora usług w Stanach nie wzrósł do oczekiwanych 48 pkt., a spadł do 46,4 pkt. Dodatkowo indeks zanotował pierwszy miesięczny spadek od marca, czyli od początku giełdowego odbicia. Po takich informacjach niedźwiedzie i tak już notując przewagę przystąpiły do zdecydowanego ataku. Był on krótki,
ale dość efektowny, bo WIG20 w moment stracił 50 pkt. przez co zakończył na poziomie najniższym od końca lipca.

Tak silna wyprzedaż w końcówce doskonale pokazuje jak sztuczne było pompowanie rynku na koniec ubiegłego miesiąca. Podaż znużona wyczekiwaniem na najmniejszy pretekst do ataku dziś go dostała i konsekwentnie wykorzystała. Spokojnie można powiedzieć, że dzisiejszy trzy procentowy spadek dobrze oczyszcza atmosferę, bo w końcu pojawiła się korekta. Jednak prawdziwe jej konsekwencje będziemy mogli dopiero ocenić po kontrze byków. Jeżeli popyt w najbliższych dniach ponownie powróci powyżej 2100 pkt. będzie można oczekiwać dalszych wzrostów. Jeżeli jednak reakcja będzie słaba lub też w ogóle jej nie będzie to szanse na dalsze spadki znacznie wzrosną.

Paweł Cymcyk
Analityk
A-Z Finanse

d1lcj7e
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1lcj7e