Dzikie kopalnie na Mazurach
Mazury zamieniają się powoli w obszar górniczy, ze wszystkimi negatywnymi konsekwencjami tego zjawiska, alarmuje "Nasz Dziennik".
28.03.2013 | aktual.: 28.03.2013 06:39
Najgroźniejsza jest rabunkowa eksploatacja kruszyw budowlanych, realizowana na podstawie ok. 500 zezwoleń wydanych przez władze województwa. A wiele kopalni działa nielegalnie.
Nagminnym zjawiskiem jest zaniżanie wielkości wydobycia kruszyw. Konsekwencją jest m.in. degradacja środowiska naturalnego i infrastruktury drogowej, nieprzystosowanej do ciężkiego transportu.
Z informacji "NDz" wynika, że przemysłowa eksploatacja żwiru w kopaniach kruszywa ma związek z realizowanymi właśnie planami gęstego obsadzenia tych terenów farmami elektrowni wiatrowych. W najbliższym czasie inwestorzy zamierzają ulokować w województwie 500 takich elektrowni (teraz jest ich prawie 100).
Ogromne obiekty, mierzące często 100 m. wysokości, aby pewnie stać, potrzebują solidnej podstawy. Do budowy fundamentu wiatraka, który ma średnicę 20 m. i sięga ok. 10 m. w głąb ziemi, potrzeba aż ok. tysiąca ton betonu.