EDF ma wyłączność na Eneę

Ministerstwo Skarbu negocjuje teraz sprzedaż akcji Enei z francuskim potentatem atomowym. Kurs poznańskiej spółki spadł wczoraj o 1,3 proc., do 23,85 zł.

EDF ma wyłączność na Eneę
Źródło zdjęć: © AFP | FREDERICK FLORIN

17.12.2010 11:53

Osoby zbliżone do transakcji wskazywały w ostatnim czasie, że to właśnie Electricite de France jest faworytem w negocjacjach w sprawie przejęcia od państwa 51 proc. akcji Enei.

Ile za akcję?

Wcześniej wyłączność na rozmowy miała spółka Jana Kulczyka, ale nie doszła do porozumienia z MSP. Ministerstwo wróciło więc do negocjacji równoległych z kilkoma inwestorami.

Jak pisaliśmy w ostatnich dniach, MSP chciało, by potencjalni inwestorzy poprawili oferty na Eneę. Nie wiadomo, czy spółka Jana Kulczyka to zrobiła, bo nie skomentowała sprawy. Czeski EP Holding przyznał, że zaktualizował ofertę. Według osób zbliżonych do transakcji stawki nie podbił francuski GDF Suez, który w pewnym momencie przestał interesować się Eneą. Z naszych informacji wynika, że EDF poprawił ofertę.

Podobno spółka Jana Kulczyka była gotowa zapłacić ponad 25 zł za akcję Enei. Jeżeli oferta EDF jest zbliżona cenowo, to za sprzedawany pakiet państwo otrzyma ok. 5,6 mld zł.

Bardzo poufne negocjacje

Przedstawiciele Jana Kulczyka nie komentowali wczorajszej decyzji ministerstwa, tłumacząc to klauzulami poufności. Wiadomo jednak, że spółka biznesmena przez cały czas negocjacji płaciła za utrzymywanie finansowania, które uzyskała od instytucji finansowych. EDF również odmówił wypowiedzi.

Pracownicy Enei z zaskoczeniem przyjęli decyzję ministerstwa o wyborze inwestora do negocjacji. Są pełni obaw o losy spółki po przejęciu przez EDF. Wśród załogi Enei pojawiają się przypuszczenia, że po konsolidacji aktywów w naszym kraju (EDF ma w Polsce Elektrownię Rybnik i elektrociepłownie) inwestor mógłby odwołać planowaną budowę dużego bloku w należącej do Enei Elektrowni Kozienice.

Związkowcy z energetycznej „Solidarności” na pewno przyjrzą się uważnie sprawie. – Protestów nie planujemy. Jednak obecną sytuację przyjmujemy z zaskoczeniem, a nawet niepokojem. Będziemy musieli spytać ministerstwo, co przesądziło o tym, że teraz w wyścigu o Eneę prowadzi inwestor, który w pierwszej fazie negocjacji nie dostał się nawet na krótką listę (byli na niej GDF Suez i spółka Jana Kulczyka – red.). Jednak skoro teraz wygrywa, to prawdopodobnie musiał wzbogacić swoją ofertę – mówi Kazimierz Grajcarek z „Solidarności”.

Trwają inwestycje w grupie

Zdaniem Macieja Owczarka, prezesa Enei, prywatyzacja przebiega bez wpływu na działalność operacyjną grupy. Wczoraj w Elektrowni Kozienice do użytku oddana została instalacja do odsiarczania spalin. Kosztowała 77 mln euro (ponad 300 mln zł). Pozwoli ona spełnić wyśrubowane unijne normy emisji, które wchodzą w życie od 2016 r.

– Mamy stabilnych odbiorców i nie obawiam się zmian na rynku w przyszłym roku – powiedział Owczarek. Zaznaczył, że nie spodziewa się, aby sytuacja w branży mocno odbiegała od tej, którą obserwujemy w tym roku. – W 2011 r. sytuację w energetyce będą kształtować prywatyzacje Enei i Energi, na których wyniki czekamy – podkreślił. Na ostateczne decyzje w sprawie prywatyzacji Enei resort skarbu daje sobie czas do końca marca 2011 r. Nasi informatorzy nie zakładają, by do sprzedaży spółki mogło dojść jeszcze w tym roku.

Podobnie może być w przypadku przejęcia gdańskiej Energi przez PGE za 7,5 mld zł. Wczoraj napisaliśmy, że UOKiK nie został przekonany do tego, aby zgodzić się na transakcję. – Nie będziemy komentować tzw. przecieków medialnych. Postępowanie UOKiK trwa, w środę przekazaliśmy odpowiedzi na pytania urzędu. Nie mam żadnych wątpliwości, że w świetle posiadanych informacji i analiz transakcja przejęcia Energi przez PGE jest prawnie możliwa i korzystna dla polskiego rynku – powiedział w środę Tomasz Zadroga, prezes PGE.

Paweł Puchalski - szef działu analiz Dm BZWBK

Trudno mi oceniać decyzję ministerstwa w sprawie wyłączności na negocjacje dotyczące Enei. Wydaje mi się, że głównym czynnikiem nie była tu cena. Moim zdaniem z punktu widzenia inwestorów nazwa podmiotu przejmującego spółkę ma drugorzędne znaczenie – dla nich najważniejsze jest to, by do sprzedaży doszło możliwie szybko za jak najlepszą cenę. Kluczową kwestią będzie oczywiście również to, czy ogłoszone zostanie wezwanie na 100 proc. akcji spółki. Firmie Jana Kulczyka raczej trudno byłoby wrócić do gry. Może się to zdarzyć tylko wtedy, gdyby cena za akcję spółki oferowana przez EDF była rażąco niska.

Kamil Kliszcz - analityk DI BRE

Nieudane rozmowy z Kulczyk Holding na pewno nie wzmocniły pozycji negocjacyjnej Skarbu Państwa, dlatego trudno oczekiwać, że cena zaoferowana przez Electricité de France jest wyższa od tej, którą proponowała firma Jana Kulczyka. Wydaje się zresztą, że cena nie była kluczowa przy zerwaniu rozmów z KH. Można domniemywać, że MSP miało wątpliwości co do źródeł finansowania i gwarancji przedstawionych przez KH. Być może również powstał problem przekonującego udokumentowania tych źródeł. Pojawiły się też spekulacje, że inwestor nie mógł zagwarantować, iż Enea zostanie pod kontrolą polskiego podmiotu.

EDF to gigant już obecny w Polsce

EDF jest jednym z największych koncernów energetycznych w Europie. Jego przychody wyniosły w 2009 r. ponad 66 mld euro. EDF ze względu na specjalizację w energetyce atomowej chce być dostawcą technologii dla pierwszej polskiej elektrowni atomowej. Koncern kontroluje już w Polsce m.in. Elektrownię Rybnik i Kogenerację. Zdaniem obserwatorów rynku po przejęciu Enei Francuzi, jeżeli zdecydują się na konsolidację swojej działalności w Polsce, mogą stanowić realną przeciwwagę dla Polskiej Grupy Energetycznej, w przypadku gdyby ta nie przejęła gdańskiej Energi.

gpwenergiaprywatyzacja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)